"Wkręceni" bazują na typowym koncepcie komediowego qui pro quo. Trzech Ślązaków w wypożyczonej furze na niemieckich blachach gubi się gdzieś na polskiej prowincji, a lokalna społeczność bierze ich za wyczekanych zagranicznych inwestorów. Scenarzysta i reżyser Piotr Wereśniak szuka komizmu w narodowym kompleksie/marzeniu o Lepszym z Lepszego Świata. Jednak zamiast rozbroić to poczucie niższości i zrealizować sen o dobrej polskiej komedii, Wereśniak jedynie zasklepia się w zastanej formie. Poziom kina gatunkowego z zagranicy najwyraźniej wciąż pozostaje dla nas nieosiągalny.
Metoda Wereśniaka niby jest właściwa: uniwersalne gatunkowe tropy pożenione są tu z kolorytem lokalnym. Tak się robi kino rozrywkowe poza Hollywood: z okiem na uniwersalne wzorce, ale o sobie i po swojemu. Trójka skontrastowanych bohaterów uwikłana w komedię pomyłek dziarsko eksploatuje więc bagaż narodowych przywar. Tylko że proporcje są zachwiane. Żarty "z siebie&
...
Czytaj więcej »