W tym roku mija 20 lat od czasu, gdy KAT[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/kat_cz_i/2014-07-04-223] wydał swoją płytę „Ballady” [https://plus.google.com/photos/110062462996295510274/albums/5948476649868911777/5948477307597165218?pid=5948477307597165218&oid=110062462996295510274][https://www.youtube.com/watch?v=XpC5jzr3irc]. Pamiętam, że zapowiedzi tego albumu wzbudziły ogromne kontrowersje. Thrash/black metalowa formacja i balladowa konwencja?- to się nie mogło udać... Tak komercyjna składanka, a Roman Kostrzewski śpiewający „pościelówy”?....

Tymczasem wyszło całkiem nieźle. Do trzech doskonale znanych fanom kompozycji: „Czas Zemsty” z „666”; „Głos z Ciemności” z „Oddechu Wymarłych Światów” i „Łza dla cieniów minionych” z „Bastarda”- grupa dodała jeszcze kilka bardzo dobrych kompozycji. Między innymi był to instrumentalny „Talizman” i dojrzałe pieśni, które zachwycały poetykę tekstów pisanych przez Romana Kostrzewskiego, były to „Robak”, i „Dellirium Tremens”, które pojawiły się wcześniej w zmienionych wersjach (dziś można je usłyszeć na płycie „Raritas” w oryginalnych wersjach z przełomu lat 70-tych i 80-tych), a także pojawiły się premierowe numery, tzn. „Niewinność” i inspirowana twórczością Lovecrafta[http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/cthulu/2014-03-21-605] „Legenda Wyśniona”. Roman Kostrzewski zażartował, że miała być to płyta dla kobiet, aby mogły trochę zaakceptować ostrą i bezkompromisową muzykę swoich mężczyzn... Można śmiało powiedzieć, że gdy się gra z całym serduchem- to musi wyjść dobrze, a „Ballady” KAT-a na stałe wpisały się w kanon muzyki rockowej w Polsce.