8:16 PM Hellboy |
Hellboy to amerykańska seria komiksowa z gatunku horroru, science-fiction i fantasy. Twórcą serii, scenariuszy oraz rysunków do pierwszych tomów jest Mike Mignola. Od 2007 roku głównym rysownikiem cyklu jest Duncan Fegredo. Oryginał amerykański ukazuje się nakładem Dark Horse Comics, najpierw w formie krótkich zeszytów, a potem w książkowych tomach gromadzących dotychczasowe historie. Po polsku serię wydaje Egmont Polska w formie zbiorczych tomów, jednak nie zawsze w oryginalnej kolejności i zestawieniu. Hellboy jest pół-demonem, pół-człowiekiem, przywołanym na ziemię przez Grigorija Rasputina w 1944. Pomogli mu w tym naziści, którzy chcieli by Hellboy był bronią masowej zagłady, która uratowałaby Hitlera. Jednakże Hellboy zostaje przejęty przez Amerykanów i wychowuje się w USA, pod opieką prof. Bruttenholma. Po kilku latach otrzymuje Honorowy Status Człowieka i wstępuje do B.B.P.O. (Biura Badań Paranormalnych i Obrony). Biuro zajmuje się rozwiązywaniem zagadek i spraw paranormalnych. Z Hellboyem współpracują takie postaci jak: Abe Sapien (pół człowiek, pół ryba), Liz Sherman (kobieta o zdolnościach pirokinetycznych), Roger (homunculus, odnaleziony w krypcie XVI-wiecznego alchemika), oraz, w historii Zdobywca czerw, Homar Johnson. Hellboy wiedzie życie walcząc z potworami, aż do pewnego dnia, podczas z pozoru normalnej akcji w domu państwa Cavendishów spotyka po raz pierwszy Rasputina, który wyjawia mu jego sekret: nasz bohater jest demonem apokalipsy sprowadzonym na ziemię by zerwać okowy siedmiogłowego smoka Ogdru-Jahada (wzorowanego na Smoku z Apokalipsy św. Jana) i sprowadzić go na ziemię. Hellboy nie ma zamiaru przyczynić się do zniszczenia świata i z pomocą przyjaciół zabija Rasputina. W dalszych częściach dowiadujemy się więcej o przepowiedni związanej z "chłopcem z piekieł", o tym, że jego prawa, kamienna ręka jest kluczem do uwolnienia Ogdru-Jahada, i że Hellboy nosi na głowie koronę apokalipsy. Wrogowie: Hellboy podczas swojego życia musiał walczyć z różnymi mitycznymi istotami, jak i nazistowskimi naukowcami, najważniejszymi z nich byli:
Przyjaciele: · braham "Abe" Sapien – znaleziony w podziemiach szpitala w Waszyngtonie. Tablica na jego pojemniku opisywała go jako Ichtio Sapien, wraz z datą 14 kwietnia 1865 – datą śmierci Abrahama Lincolna, od którego to nadano mu imię. · Liz (Elizabeth Sherman) – pirokinetyczka, która w dzieciństwie wywołała pożar w którym zginęli m.in. jej rodzice. Później była pod opieką BBPO i została ich agentką. W komiksie Nasienie zniszczenia miała posłużyć Rasputinowi jako nieograniczone źródło mocy, by pomóc mu uwolnić Ogdru-Jahada. · Roger - homunkulus ludzkich rozmiarów, odnaleziony w krypcie XVI-wiecznego alchemika. "Hellboy" Mike'a Mignoli to, obok "Transmetropolitan" i "Kaznodziei" moja ulubiona seria komiksowa. Ze zrozumiałych więc powodów na premierę filmu Guillermo del Toro na jej podstawie czekałem z niecierpliwością. Niestety, nie dość, że musiałem czekać ponad 5 miesięcy dłużej niż mieszkańcy USA, którzy obraz zobaczyli już w kwietniu, to jeszcze srodze się rozczarowałem. Mimo niezłej ekipy i współpracy samego Mike'a Mignoli "Hellboy" jest jedynie schematyczną i przewidywalną produkcją, która nie umywa się do komiksowego pierwowzoru. Akcja filmu rozpoczyna się w roku 1944. Naziści przeczuwając zbliżającą się klęskę, decydują się na desperacki krok mający zapewnić im zwycięstwo w wojnie. Przy pomocy Grigorija Rasputina otwierają wrota do innego wymiaru, skąd przybyć ma potężny wojownik mający wspomóc hitlerowców w walce. Mroczna ceremonia zostaje jednak przerwana przez oddział amerykańskich żołnierzy. Portal zostaje zniszczony, ale przez czas, kiedy był otwarty na naszą planetę trafił niewielki, czerwonoskóry i obdarzony kamienną prawicą demon-dziecko. Monstrum zostało odnalezione przez profesora Brooma (w komiksie Bruttenholma), który ochrzcił je imieniem Hellboy i wychował jak własnego syna. 40 lat później Hellboy jest najpotężniejszym członkiem ściśle tajnego Biura Badań Paranormalnych i Obrony (BBPiO) zajmującym się walką z wszelkiej maści potworami, które jakimś cudem przeniknęły do naszego świata. Pewnego dnia czerwonoskóry demon zostaje wysłany z misją do muzeum, gdzie pojawił się demon o imieniu Sammael. Spotkanie z nim stanie się początkiem tragicznych wydarzeń... Komiksowa seria "Hellboy", którą poznałem już kilka lat temu, zachwyciła mnie nie tylko charakterystyczną kreską Mignoli, ale również ciekawymi, często inspirowanymi ludowymi podaniami scenariuszami oraz oryginalnymi i frapującymi bohaterami. Praktycznie każdy z członków Biura Badań Paranormalnych i Obrony kryje w sobie jakąś tajemnicę, a Mignola umiejętnie odsłania poszczególne jej kawałki. Tego wszystkie zabrakło jednak w filmie Guillermo del Toro, do którego scenariusz powstał na podstawie dwóch rysunkowych opowieści - "Nasienie zniszczenia" oraz "Prawa ręka zniszczenia". Niestety, na potrzeby ekranizacji zostały one bardzo uproszczone, jak również wzbogacone o delikatny wątek romansowy, który - moim zdaniem - okazał się zupełnie zbędny. Z filmu wypadła więc cała, inspirowany twórczością Lovecrafta, historia rodziny Cavendishów, z niemieckiego zespołu odpowiedzialnego za "Operację Ragnarok" ostali się tylko Karl Ruprecht Kroenen i Ilsa Haupstein, profesora Bruttenholma obdarzono natomiast nazwiskiem Broom i drastycznie - w stosunku do oryginału - zmieniono jego udział w całej opowieści. Pochwalić muszę jednak del Toro za to, że wizualnie film pozostaje wierny komiksowemu oryginałowi. Ucharakteryzowani Ron Perlman (Hellboy) i Doug Jones (Abe Sapien) prezentują się wspaniale a wiele scen i elementów scenografii wyglądają jak "żywcem wyjęte" z któregoś z albumów Mignoli. "Hellboy" to kolejne 'dzieło' udowadniające, że na podstawie dobrego komiksu niekoniecznie musi powstać dobry film. Niestety, nie wszyscy twórcy zdają się rozumieć, że obrazkowe opowieści to nie tylko akcja, ale również fabuła. Film oczywiście ma szansę spodobać się miłośnikom "Hellboya" i kina akcji, mnie jednak srodze rozczarował. |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |