Główna » 2015 » Styczeń » 7 » Katarzy
10:07 PM
Katarzy

Katarzy (katarowie) (od gr. καθαροί katharoi – „czyści”) – przedstawiciele dualistycznego ruchu religijnego działającego w XI-XIII wieku w południowej Francji i północnych Włoszech, skierowanego przeciw ustrojowi feudalnemu i hierarchii kościelnej, głoszącego i praktykującego zasadę dobrowolnego ubóstwa, nieuznający składania przysiąg, służby w wojsku, oddawania czci krzyżowi i idei czyśćca. Zwalczani przez papiestwo (m.in. przez krucjaty, inkwizycję), które doprowadziło do ich zniszczenia. Uznawani przez Kościół katolicki za heretyków.

Katarzy wywodzili się najprawdopodobniej od bogomiłów i od paulicjan – dwóch sekt typu manichejskiego. Ruch katarski w XII i XIII wieku wywierał wpływ, zwłaszcza w Hrabstwie Tuluzy (obecnie Langwedocja), przyciągając do siebie ludzi wszystkich stanów. Autorytet duchowy tego ruchu wzrósł na gruncie krytyki zaangażowania papiestwa w politykę oraz braku wykształcenia wśród niższego duchowieństwa. Wierni byli przyciągani do tego ruchu dzięki postawie tak zwanych „doskonałych”, pełniących funkcje duchownych i nauczycieli katarskich, którzy żyli skromnie (później często w ukryciu), przestrzegając ścisłych postów i prowadząc ożywioną działalność misyjną. Szeregowi adepci nie byli zmuszeni do podobnych wyrzeczeń, a mogli liczyć na duchowe pocieszenie („consolamentum”), będące warunkiem zbawienia w obliczu śmierci.

Katarski synkretyzm gnostyczno-chrześcijański łączył podstawowe pojęcia wiary chrześcijańskiej ze zeuropeizowaną wersją dualizmu zaratusztriańsko-manichejskiego. Doktryna katarska została stosunkowo dobrze poznana, głównie dzięki zachowanym dokumentom z dochodzeń inkwizycji.

Katarzy wierzyli, że świat materialny został stworzony przez złego Boga lub szatana, toczącego walkę z Bogiem dobrym, stwórcą świata duchowego. W zależności od odmiany dualizmu katarzy przypisywali stworzenie świata materialnego różnym istotom. Dualizm absolutny zakładał, że świat został stworzony przez złego, odwiecznego boga równego chrześcijańskiemu. Z kolei dualizm umiarkowany zakłada, że świat został stworzony przez Satanaela, czyli Lucyfera (sufiks „el” ukazywał, że był on wcześniej aniołem). Od synodu w Saint-Felix-de-Caraman (odbył się w 1167 lub między 1174 a 1177) przewagę zdobył dualizm absolutny. Było to jedną z przyczyn nieprzejednanej postawy papiestwa wobec katarów. O ile dualizm umiarkowany był do pogodzenia z doktryna chrześcijańską o tyle dualizm absolutny, jako sprzeciwiający się monoteizmowi był dla katolików nie do przyjęcia.

Według katarów szatan (lub zły bóg) stworzył ciała ludzkie. Obiegowa opinia mówi, że stworzył on również seksualność, co doprowadziło do niechęci katarów wobec instytucji małżeństwa. W rzeczywistości katarzy sprzeciwiali się małżeństwu, gdyż przyczyniało się ono do narodzin dziecka, które jako fragment świata materialnego było złe. Wśród wyznawców kataryzmu występował nakaz całkowitej wstrzemięźliwości seksualnej, obowiązywał jednak tylko „doskonałych”.

Katarzy byli jaroszami, gdyż zwierzęta rozmnażały się drogą płciową, zatem były ich zdaniem nieczyste. Jedli ryby, gdyż w tamtych czasach uważano, że są jednopłciowe i nie występuje między nimi żaden „grzeszny” akt. Inne teorie łączą jarstwo katarów z wiarą w wędrówkę dusz. Uważali oni, że dusza ludzka może wcielić się tylko w zwierzęta ciepłokrwiste. Ryby do nich nie należały i zakaz ich nie obowiązywał. W czasie 40-dniowego Wielkiego Postu reguły postne katarów były znacznie bardziej rygorystyczne niż w katolicyzmie – można było tylko jeść chleb i pić wodę. Ponadto w kataryzmie więcej było dni postu niż dni nim nie objętych. Katar nie mógł zjeść nawet najmniejszego posiłku bez uprzedniego odmówienia określonych modlitw ani w nieobecności innego współwyznawcy. Kataryzm zakładał również bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące przygotowywania posiłków.

Katarzy byli wrogami ustroju feudalnego twierdząc, że bogatych ludzi nie powinno być wcale. Sprzeciwiali się również monarchii.

Historia Katarów:

Kataryzm rozprzestrzeniał się w szybkim tempie od połowy XII w. w różnych krajach i pod różnymi nazwami, grupy „wiernych” i „wybranych” pojawiały się w Kolonii, w Liège, w Lombardii, lecz przede wszystkim w południowej Francji w okolicach Tuluzy i miasta Albi (Langwedocja). Nieznane są dokładne początki, data powstania, ani tym bardziej nazwiska założycieli tego ruchu. Ascetyczny wzorzec bardzo imponował ówczesnemu społeczeństwu, szczególnie biedocie (choć znanych jest bardzo wiele przypadków, kiedy katarom sprzyjali również dostojnicy świeccy i rycerstwo, a nawet mnisi) i wiele osób nawracało się na religię „Dobrych Ludzi”. Szczególnie widoczna była różnica pomiędzy bogacącym się duchowieństwem, które nie było wolne od symonii, nepotyzmu i braku wrażliwości na ludzkie potrzeby, a katarami, którzy żyli w ubóstwie, dzielili się z biednymi tym, co mieli, i dla których nieważna była ziemska władza. Kataryzm uważano za poważną „konkurencję” dla chrześcijaństwa, bowiem nie była to gnoza, którą wyznawała najbiedniejsza część społeczeństwa, ale także elity społeczne. Świadczy choćby o tym, fakt założenia w końcu XIII w. w Padwie Towarzystwa Braci Apostolskich. Katarzy uważali ascezę, a nie łaskę bożą i silną wiarę jako konieczną do zbawienia.

Katarzy dzielili się na „wyznawców” i „doskonałych”. Przejście od jednego etapu do drugiego odbywało się poprzez określony rytuał, będący odpowiednikiem bierzmowania w Kościele katolickim. Choć wszystkich katarów obejmował nakaz ascezy i umartwiania się, to „doskonałych” obowiązywała asceza znacznie surowsza aniżeli „wyznawców”. Wśród „doskonałych” byli zarówno mężczyźni, jak i kobiety.

Duchowni katarscy, „doskonali”, odcinali się od dominacji świata materialnego nad światem duchowym, stąd ich sprzeciw wobec składania przysiąg, gromadzenia dóbr materialnych, wierze budowanej na sakramentach, dominacji nad jednostką świeckich lub religijnych struktur społecznych. „Doskonali” nie mogli, według ich wierzeń, zgrzeszyć ani razu, bo to oznaczałoby nieodwracalną utratę zbawienia. Grzechem było m.in. spożycie nabiału lub mięsa, dotknięcie skóry osoby płci przeciwnej lub złamanie któregokolwiek z postów. Wielu „doskonałych”, aby nie ryzykować utraty zbawienia, bezpośrednio po rytuale inicjacyjnym dobrowolnie poddawało się endurze (poszczeniu aż do śmierci).

Ideologia katarska odrzucała w sposób skrajny wszystko, co pochodziło ze świata – w tym wszelkie stosunki z władzą świecką i sądownictwem. Zarazem jednak, buntując rzesze przeciwko Kościołowi, ściągali na siebie kościelne ekskomuniki. Współdziałanie idei religijnej i siły „świeckiego ramienia zbrojnego” doprowadziło do zdecydowanego stłumienia katarskiej herezji, która realnie zagrażała ówczesnym stosunkom społecznym i politycznym i której szersze zaistnienie mogło doprowadzić do nieprzewidywalnych przemian cywilizacyjnych. Po raz pierwszy grupę katarów spalono na stosie w 1022 roku, za panowania i z rozkazu króla Francji Roberta II Pobożnego, mimo stanowczego sprzeciwu wielu biskupów. Trzeba podkreślić, iż działania katarów doprowadziły do fali niepokojów o charakterze społeczno-politycznym i właśnie ten fakt przesądził o podjęciu drastycznych kroków przez instytucje kościelne. Kolejna ważna przyczyna zwalczania ruchu katarów była w pełni polityczna, gdyż Langwedocja nie stanowiła w początku XII w. części terytorium Francji.

Kościół na różne sposoby próbował podejmować kroki przeciwko odstępcom, co widać szczególnie w postanowieniach średniowiecznych soborów. Już na Soborze Laterańskim II, który odbył się w roku 1139 wystosowano kanon 23. przeciwko odrzucającym sakramenty. Potępiono na nim Arnolda z Brescii, uznając go za heretyka i skazując na wygnanie. Rozprzestrzenianie się herezji miał powstrzymać przepis o tym, że ten, kto będzie chronił heretyka, ma być objęty ekskomuniką przez własnego biskupa. Sobór ten traktował jednak odstępców jeszcze w sposób marginalny, poświęcając im niewiele uwagi i nie wymieniając ich nazwy.

Na kolejnym rzymskim soborze powszechnym, zwołanym na 1179 rok przez papieża Aleksandra III, sprawie katarów, których wymieniano już imiennie, poświęcono niewiele więcej miejsca. Zredagowano kanon 27. O heretykach*, w którym zwrócono uwagę na umocnienie się „przeklętej fałszywej doktryny heretyków, których jedni nazywają katarami, drudzy patarynami, publikanami albo jeszcze innymi imionami”. Napisano tam również, że przestali oni się ukrywać i jawnie głoszą swoje nauki, przeciągając na swoją stronę „ludzi prostych i słabych w wierze”. Ustalono, że sami katarzy, jak i ich protektorzy będą obłożeni klątwą (anatema), a również ci, którzy będą z nimi utrzymywać jakiekolwiek stosunki, w tym również handlowe, spotkają się z karą ekskomuniki. Sądzeniem miały się zająć instancje kościelne, a wymierzanie kary pozostawiono ramieniu świeckiemu. Grzechem było też przyjmowanie katarów w swoich domach i wspieranie w jakikolwiek sposób. Następstwa złamania tych zakazów były bardzo groźne dla żyjących w wierze chrześcijańskiej, gdyż obejmowały one brak jakiejkolwiek łaski i niemożność odwołania się do żadnych przywilejów świeckich. Za człowieka sprzyjającego lub tylko będącego w kontakcie z katarami nie można było odprawić mszy, ani pochować go na chrześcijańskim cmentarzu.

Ci, którzy przyczyniali się do zwalczania herezji, zyskiwali „te same przywileje i odpusty, co za udział w krucjacie do Ziemi Świętej”. Mimo to kataryzm nadal się rozwijał i zdobywał nowych zwolenników także wśród wyższych warstw społecznych.

Szczytem reform i odpowiedzi na herezję katarów był sobór laterański czwarty, który odbył się w 1215 r. oraz posunięcia papieża Innocentego III.

W 1210 papież ten udzielił ustnego zezwolenia na działalność św. Franciszka i towarzyszących mu braci. W ten sposób franciszkanie – jako ubogi zakon żebraczy – stali się później, obok dominikanów (którzy również zaistnieli w tamtym czasie) jednym z głównych narzędzi chrześcijaństwa do walki z herezją – ukazując rzeczywiste ubóstwo praktykowane w pełnej jedności z całym światem chrześcijańskim.

Krucjata:

Wojny albigeńskie zwane także krucjatą przeciw albigensom albo krucjatą katarską (1209–1229) – 20-letnia kampania wojskowa zainicjowana przez Kościół rzymskokatolicki w celu walki z herezją, której winni być mieli przede wszystkim katarzy z Langwedocji oraz, w mniejszym stopniu, waldensi.

Wojny albigeńskie wyryły się w ludzkiej pamięci z wielu powodów. Jednym z nich było stosowane podczas tej wojny okrucieństwo, wyjątkowe nawet jak na średniowiecze. Kościół, by zachęcić króla i rycerstwo francuskie do walki z herezją, przyrzekł władzę nad podbitymi ziemiami północnofrancuskiej szlachcie oraz królowi Francji, którzy działali jako katoliccy najemnicy, zdobywając dla Francji regiony, które w tym okresie kulturalnie i językowo bliższe były Katalonii. Krucjata albigeńska odegrała znaczącą rolę w tworzeniu i organizacji zarówno zakonu dominikanów, jak i średniowiecznej inkwizycji.

Kościół katolicki zawsze gorliwie zajmował się walką z gałęziami chrześcijaństwa uważanymi za heretyckie, lecz przed XII wiekiem grupy te składały się z niewielkiej liczby członków, wędrownych kaznodziei i małych lokalnych sekt. Katarzy w Langwedocji reprezentowali całkowicie odmienny ruch, który miał charakter masowy. Takiego fenomenu Kościół katolicki nie widział od czasów arianizmu i marcjonizmu, znanych u zarania chrześcijaństwa.

W dwunastym wieku większość tego, co dziś stanowi południową Francję, było pod wpływem katarów, a wiara ta wciąż się rozprzestrzeniała na sąsiednie obszary. Kataryzm wraz z innymi ruchami religijnymi tego okresu, takimi jak waldensi, pojawiał się w nowo zakładanych miejscowościach. Pomimo że idee katarów nie powstały w Langwedocji, która była jednym z najbardziej ludnych obszarów Europy tego czasu, to jednak tam katarska teologia odniosła największy sukces.

Katarzy byli szczególnie liczni w rejonie, który obecnie stanowi południowo-zachodnią Francję, a wówczas była to część królestwa Aragonii. Zwano ich także albigensami, od miasta Albi. Były ku temu dwa powody – pierwszy, to sama obecność ruchu w mieście i w okolicach, a drugi to sobór kościelny z roku 1176, który miał miejsce w pobliżu miasta i na którym doktrynę katarów określono mianem herezji. Władza polityczna nad ówczesną Langwedocją podzielona była między miejscowych wielmożów a rady miejskie. Przed krucjatą na wspomnianym obszarze władza nie ciążyła mieszkańcom, a rozwój kulturalny był dość zaawansowany. Jednak słaba zależność feudalna uniemożliwiła wytworzenie się powinności wojskowych wasali wobec seniora. Skutkiem tego było duże rozpowszechnienie się najemników (zwanych w Langwedocji routiers) ściągających także z zagranicy (np. z Hiszpanii) którzy w okresie pokoju dopuszczali się licznych grabieży i napadów.

Nowy papież, Innocenty III (od 1198), postanowił stłumić ruch katarów. Najpierw spróbował dokonać pokojowej przemiany, wysyłając na objęty herezją obszar księży, których zadaniem było odciągnięcie ludności od katarskiej doktryny. Nie dało to jednak spodziewanych rezultatów. Katarzy chronieni byli przez miejscowych feudałów. W rozwoju pomagała im także nieudolność lokalnych biskupów. W roku 1204 papież zawiesił władzę biskupów w południowej Francji, wyznaczając na ich miejsce legatów papieskich. W roku 1206 papież poszukał poparcia wśród feudałów w Langwedocji, a tych z wielmożów, którzy wspierali ruch katarów, ekskomunikował.

Potężny hrabia Rajmund VI z Tuluzy odmówił udziału w akcji wymierzonej przeciw katarom, za co w maju 1207 został ekskomunikowany. Papież wezwał króla Francji Filipa II by przystąpił do zwalczania tych magnatów, którzy popierali katarów. Jednak króla Francji nie interesowały sprawy doktrynalne, wskutek czego odmówił. Wkrótce hrabia Rajmund spotkał się z legatem papieskim Pierre’em de Castelnau. Doszło do gwałtownej kłótni, a następnego dnia Pierre de Castelnau został zamordowany w pobliżu Beaucaire nad Rodanem przez rycerza z otoczenia Rajmunda. Reakcją papieża była bulla wzywająca do krucjaty przeciwko Langwedocji. Posiadłości heretyków przyrzeczono tym, którzy wezmą udział w walce. Obietnica ta przyciągnęła wielu członków rycerskiego stanu z północnej Francji.

Walki toczyły się w kilku okresach: najpierw od roku 1209 do 1215 krzyżowcy odnieśli serię wielkich sukcesów w Langwedocji. Jednak zdobyte tereny zostały w większości utracone w latach 1215-1225, podczas serii powstań i porażek. Sytuacja uległa ostatecznej zmianie na skutek interwencji króla Francji Ludwika VIII w roku 1226. Pomimo tego, że zmarł on w listopadzie następnego roku, walkę kontynuowali w imieniu jego syna i następcy Ludwika IX seneszale królestwa Francji z Humbertem de Beaujeu na czele. Cały obszar będący pod wpływem katarów został podbity do roku 1229, a ostatecznym ciosem dla herezji była zainstalowana w Langwedocji w roku 1233 Inkwizycja. Opór i powstania trwały jeszcze do roku 1255, kiedy upadła twierdza Quéribus, natomiast katarzy byli tropieni i prześladowani dopóki słuch o nich nie zaginął w połowie XIV wieku.

W połowie roku 1209 10 000 krzyżowców zebrało się w Lyonie i ruszyło na południe. W czerwcu hrabia Rajmund z Tuluzy, zdając sobie sprawę z potencjalnego zagrożenia, obiecał współdziałać przeciwko katarom, przez co jego ekskomunika została zawieszona. Krzyżowcy ruszyli w kierunku Montpellier oraz posiadłości Rajmunda Rogera Trencavela, mierząc głównie w społeczność katarów wokół Albi i Carcassonne. Podobnie jak Rajmund hrabia Tuluzy, Rajmund Roger Trencavel szukał porozumienia z krzyżowcami opowiadając się przeciw katarom, nie dano mu jednak wiary i zmuszony został do wycofania się do Carcassone by zorganizować obronę.

W lipcu krzyżowcy zdobyli małą wioskę Servian i następnie skierowali się na Béziers, gdzie przybyli 21 lipca. Otoczyli miasto i zażądali, by wydano wszystkich katarów. Miasto odmówiło i doszło do walki. Miasto zostało zdobyte następnego dnia po nieudanym wypadzie, który został zepchnięty z powrotem do miasta. Pomimo tego, że powszechnie szacowano ilość katarów w Béziers na 500 ludzi, wymordowano wszystkich mieszkańców. Według cysterskiego pisarza Cezara z Heisterbach, jeden z przywódców armii krzyżowców, legat papieski Arnaud Amaury, pytany, w jaki sposób rozpoznać katarów wśród mieszkańców miasta, odpowiedział Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius (Zabijcie ich! Bóg rozpozna swoich). Ówczesne źródła szacują liczbę zabitych między 7 a blisko 12 tysięcy. Ta ostatnia liczba podana została w raporcie legata papieskiego Arnalda-Amaury’ego do papieża. Wieści o straszliwym czynie w Béziers rozeszły się błyskawicznie, budząc przerażenie wśród ludności całego regionu.

Następnym głównym celem krzyżowców było miasto Carcassonne, dobrze ufortyfikowane, ale jednocześnie przeludnione z powodu licznych uciekinierów. Krzyżowcy przybyli pod miasto 1 sierpnia 1209 roku. Oblężenie nie trwało długo, gdyż już 7 sierpnia Krzyżowcy odcięli miastu dostęp do wody. Rajmund Roger spróbował negocjacji. Gdy doszło z tego powodu do zawieszenia broni i udał się do obozu przeciwników na rozmowy, został wzięty do niewoli. Pozbawione swego wodza miasto skapitulowało 15 sierpnia. Mieszkańcy nie zostali wymordowani, jak poprzednio, ale zmuszono ich do opuszczenia miasta i nie pozwolono zabrać ze sobą żadnego dobytku. Szymon z Montfort, dowodzący armią krzyżowców, uzyskał kontrolę nad obszarem obejmującym Carcassone, Albi i Béziers. Po upadku Carcassone większość miast poddała się bez walki. Albi, Castelnaudary, Castres, Fanjeaux, Limoux, Lombers oraz Montréal dostały się w ręce krzyżowców podczas działań jesiennych. Później jednak większość miejscowości szybko przystąpiła do buntu.

Następne walki skoncentrowały się wokół Lastours oraz przyległego zamku Cabaret. Zaatakowany w grudniu 1209 roku Pierre-Roger de Cabaret zdołał odeprzeć najeźdźców. Podczas zimy, która przerwała działania wojenne, przybyło wielu nowych krzyżowców. W marcu 1210 po krótkim oblężeniu zdobyto Bram. W czerwcu otoczono mocno ufortyfikowane miasto Minerve. Wytrzymało ono ciężkie bombardowanie, jednak w końcu czerwca miasto w większości zostało zniszczone i 22 lipca mieszkańcy poddali się. Przebywający w mieście katarzy otrzymali szansę odejścia od herezji, a 140 z nich, którzy odmówili, spalono na stosie. W sierpniu krzyżowcy przystąpili do oblężenia Termes. Pierre-Roger de Cabaret usiłował przerwać otaczającą miasto linię wojsk i wprowadzić do miasta posiłki, jednak bez powodzenia i Termes skapitulowało w grudniu. Była to ostatnia operacja wojskowa tego roku.

Działania Arnalda-Amaury’ego i Szymona z Montfortu w ciągu zimy sprawiły, że gdy wznowiono operacje wojskowe w roku 1211 zwróciło się przeciwko nim wielu wielmożów, łącznie z Rajmundem Tuluskim, który ponownie został ekskomunikowany. W marcu krzyżowcy wrócili w znacznej sile do Lastours i wkrótce zmusili do kapitulacji Pierre-Rogera de Cabaret. W maju ponownie zdobyli zamek Aimery de Montréal, jego właściciele zostali powieszeni, a kilkuset katarów spalono. W czerwcu bez większego wysiłku zdobyto Cassès i Montferrand, po czym Krzyżowcy ruszyli na Tuluzę. Doszło do oblężenia miasta, jednak napastnicy nie mieli dostatecznej ilości wyposażenia oraz brakowało im ludzi. Z tego powodu przed końcem czerwca Szymon z Montfortu wycofał swe wojska. Ośmielony powodzeniem Rajmund z Tuluzy poprowadził we wrześniu swe siły do ataku na wojska Szymona z Montfortu pod Castelnaudary. Armia krzyżowców znalazła się w potrzasku, jednak Szymon z Montfortu zdołał wyrwać się z oblężenia. Nie uchroniło to jednak miasta Castelnaudary przed upadkiem. Do jesieni siły Rajmunda Tuluskiego uwolniły ponad 30 miast po czym rozłożyły się na leże zimowe koło Lastours. W następnym roku wojska Rajmunda odzyskały większość utraconych uprzednio ziem wchodzących w skład hrabstwa Tuluzy.

W roku 1213 Szymon z Montfortu ponownie zagroził Tuluzie i hrabia Rajmund musiał skorzystać z pomocy sił prowadzonych przez króla Aragonii Piotra II. We wrześniu wypad sił krzyżowców na oblegającą ich armię doprowadził do klęski pod Murèth, w trakcie której zginął król Aragonii Piotr II. Dla władcy Tuluzy, jak i dla ruchu katarów był to niezwykle poważny cios, a w 1214 roku sytuacja stała się jeszcze gorsza: Rajmund został zmuszony do ucieczki do Anglii, a jego ziemie papież ofiarował zwycięskiemu królowi Francji Filipowi II, co miało być taktyką zachęcającą króla Francji do udziału w wojnie przeciw herezji. W listopadzie niezmordowany Szymon z Montfortu wtargnął do Périgord w Akwitanii i zajął zamki Domme i Montfort. Opanował także Castelnaudary i zniszczył fortyfikacje Beynac. W 1215 Krzyżowcy na krótko utracili Castelnaudary, błyskawicznie odzyskane przez Montforta, po czym wkroczyli do Tuluzy. Tuluza została podarowana Montfortowi, a ten w kwietniu 1216 roku scedował ją królowi Francji Filipowi II.

W kwietniu 1216 roku Rajmund VI z Tuluzy wraz ze swym synem, także Rajmundem, wrócił do swego hrabstwa i szybko zgromadził znaczące siły z niedotkniętych wojną miejscowości. W maju oblężone zostało miasto Beaucaire i zostało zdobyte po trzech miesiącach. W czasie oblężenia Montfort usiłował dać oblężonym odsiecz, został jednak odparty. Podczas walk o Beaucaire 16 czerwca 1216 zmarł główny inicjator wojny papież Innocenty III. Wobec utraty Beaucaire Montfort stłumił powstanie w Tuluzie i ruszył w kierunku zdobytego Bigorre, jednak w grudniu 1216 został znów odparty pod Lourdes.

W roku 1217, podczas gdy Montfort okupował region Foix, hrabia Rajmund zdobył we wrześniu Tuluzę. Montfort pośpieszył z powrotem, by czym prędzej odzyskać stratę, lecz jego siły okazały się zbyt małe, by zdobyć tak duże miasto przed zimą, która siłą rzeczy kończyła działania wojenne w tym roku. Montfort wiosną 1218 wznowił oblężenie Tuluzy, jednak w czerwcu zginął w walce z jedną z wycieczek przeprowadzonych przez obrońców miasta. Śmierć naczelnego wodza wprowadziła siły krzyżowców w stan tymczasowego zamieszania. Komenda wkrótce przeszła w ręce króla Filipa II, którego Tuluza interesowała znacznie bardziej niż herezja. Do roku 1219 wojna była prowadzona leniwie, i to pomimo faktu, że syn Montforta Amalryk zdobył Beaucaire i obległ pod koniec roku 1218 Marmande, które ostatecznie padło 3 czerwca 1219. Po tym sukcesie usiłowano odzyskać Tuluzę, jednak bez powodzenia. W roku 1220 krzyżowcy utracili Castelnaudary. Amalryk z Montfortu chcąc odzyskać stratę rozpoczął oblężenie miasta w lipcu 1220 roku. Castelnaudary pomimo ośmiomiesięcznego oblężenia nie poddało się. Rok 1221 to dalsze sukcesy Rajmunda i jego syna, którzy zdobyli Montréal i Fanjeaux. W roku 1222 Rajmund VI z Tuluzy zmarł, a zastąpił go jego syn, Rajmund VII z Tuluzy. W 1223 zmarł król Francji Filip II. Jego następcą został Ludwik VIII Lew. W następnym, 1224 roku Amalryk z Montfortu, w związku z pogarszającą się sytuacją, porzucił Carcassonne i uciekł. Jednocześnie powrócił z wygnania syn Rajmunda Rogera Trencavela by upomnieć się o swe rodowe włości. Ostatnie niepowodzenia Krzyżowców sprawiły, że Amalryk z Montfortu, nie mogąc ich utrzymać, ofiarował swoje posiadłości w Langwedocji królowi Francji Ludwikowi VIII, a ten je przyjął.

W listopadzie 1225 Rajmund VII z Tuluzy, tak jak jego ojciec, został ekskomunikowany. Na czele kolejnej krucjaty stanął król Francji Ludwik VIII Lew, wkraczając na tereny katarów w czerwcu 1226. Miasta i zamki poddawały się bez oporu. Jedynie Awinion podlegający nominalnie cesarzowi niemieckiemu stawił opór i został wzięty po trzymiesięcznym oblężeniu we wrześniu 1226 roku. Ludwik VIII zmarł 8 listopada, a jego następcą został jego 12-letni syn Ludwik IX. Władająca w zastępstwie nieletniego monarchy matka, królowa Francji Blanka Kastylijska, pozwoliła na kontynuację krucjaty pod wodzą Humberta de Beaujeu. W roku 1227 padło Labécède, a w 1228 Vareilles i Tuluza. Pomimo tych sukcesów królowa Blanka zaoferowała Rajmundowi VII układ przywracający mu władzę nad Tuluzą w zamian za jego wystąpienie przeciwko katarom, zwrot całej własności Kościoła Katolickiego, przekazanie swoich zamków i zniszczenie fortyfikacji Tuluzy. Znajdujący się w beznadziejnej sytuacji Rajmund zgodził się na te warunki i podpisał traktat w kwietniu 1229 roku w Meaux. Następnie został aresztowany, potem biczowany i przez krótki czas więziony.

Cała Langwedocja była teraz pod władzą króla Francji. Sąd inkwizycyjny ustanowiony został w Tuluzie w listopadzie 1229 roku. Rozpoczął się proces usuwania herezji z objętego nią obszaru oraz likwidowania ostatnich warowni katarskich. W 1233 Grzegorz IX powierzył Inkwizycję dominikanom, przyznając im nadzwyczajne pełnomocnictwa do zwalczania herezji. Wielu próbowało się opierać działalności inkwizytorów, inicjując powstania, inni chronili się w nowych fortecach jak Fenouillèdes i Montségur. W roku 1235 Inkwizycja została wyparta z Albi, Narbonne i Tuluzy. W roku 1240 na czele powstania stanął Rajmund Roger Trencavel, jednak w październiku został pobity pod Carcassone i następnie oblężony w Montréal. Wkrótce skapitulował uzyskując prawo ucieczki do Aragonii.

W roku 1242 Rajmund VII z Tuluzy spróbował wzniecić rebelię wykorzystując angielską inwazję. Anglicy zostali jednak szybko wyparci i Rajmund został sam bez żadnego wsparcia. Król Ludwik IX wybaczył mu.

Fortece katarów padały jedna za drugą. Montségur wytrzymał dziewięciomiesięczne oblężenie zanim skapitulowało w marcu 1244 roku. W zbiorowej egzekucji spłonęło wówczas na stosach około 200 mężczyzn i kobiet. Autor książki Medieval Heresy zauważa: „Upadek kataryzmu był sztandarowym osiągnięciem inkwizycji”.

Ostatnim punktem oporu katarów była warownia Quéribus, która padła w sierpniu 1255 roku. Pozostałych przy życiu katarów inkwizycja odnajdywała jeszcze przez wiele następnych lat. Ostatni znany katar, Guillaume Bélibaste, został spalony przez Inkwizycję w roku 1321.

Rzeź Béziers to krwawy epizod wojen albigeńskich w początkach XIII wieku w Langwedocji. Skutkiem zdobycia miasta przez krzyżowców wymordowana została znaczna liczba ludności, a miasto uległo zniszczeniu.

Papież Innocenty III ogłosił w 1209 roku krucjatę przeciwko katarom. Hrabia Tuluzy, Rajmund VI, który do tej pory tolerował ich na podległym sobie terenie, postanowił pojednać się z Kościołem i zgodził się wziąć udział w krucjacie. Z ramienia kościoła krucjacie przewodził legat papieski Arnaud Amaury, opat z Cîteaux.

21 lipca 1209 10-tysięczna armia krzyżowców podeszła pod niewielkie miasteczko Béziers nad rzeką Orb, zamieszkane zarówno przez katolików, jak katarów i Żydów. Dzień wcześniej Rajmund Roger Trencavel, wicehrabia Carcassonne i Béziers, przekonał mieszczan, że powinni się bronić i wytrzymać kilka dni nim nadejdzie odsiecz. Tymczasem ani fortyfikacje miejskie ani mieszkańcy nie byli przygotowani do oblężenia. Mury były stare, od dawna nie naprawiane, bramy miejskie ledwie trzymające się na zawiasach, a mieszkańcy od dawna nie szkoleni w rzemiośle wojennym.

Krzyżowcy oblegli miasto. Zażądali wydania katarów przebywających w mieście. Odmówiono im. Dowódcy zebrali się na naradę by opracować szczegóły oblężenia, gdy tymczasem na moście nad rzeką pojawił się tłum mieszczan wywijających białymi flagami, strzelających z łuków i rzucających kamienie, wszystko do wtóru głośnych okrzyków mających sprowokować krzyżowców. Kilku rycerzy rzeczywiście ruszyło na most, ale szybko zostali odparci zostawiając jednego zabitego, którego tłum poćwiartował i wrzucił do rzeki. To sprowokowało licznych, a spragnionych łupów ciurów obozowych. Zaczęli gromadzić sie coraz liczniej przez wejściem na most, a pod wieczór zaatakowali i chociaż uzbrojeni byli w większości jedynie w noże i drewniane pałki, furia ich ataku była nadzwyczajna. Mieszczan na moście zatłuczono pałkami w kilka chwil, po czym nastąpił nieskoordynowany, przez nikogo nie dowodzony szturm. Atakujący pięli się na mury, gołymi rękoma wyrywali kamienie z zaprawy, pod uderzeniami drągów, siekier i zaimprowizowanych taranów ustąpiły bramy i rankiem 22 lipca żądny krwi tłum wdarł się do miasta.

W kościele św. Marii Magdaleny wyrżnięto w pień 7000 ludzi, w tym mężczyzn, kobiety i dzieci, a nawet odprawiających mszę kapłanów. Podobnie było w kościele Saint-Nazaire i w miejskiej synagodze. Na ulicach miasta zabito dalsze kilka tysięcy. Ludzi mordowano w domach, które po obrabowaniu podpalano. Dopiero w tym momencie wojsko zdecydowało się wkroczyć do akcji. Rycerstwo zajęło się głównie odbieraniem ciurom zrabowanych dóbr i przeszukiwaniem tych miejsc, które uszły uwagi pierwszej fali rabusiów. Tymczasem miasto płonęło coraz większym ogniem. Wkrótce hełmy i kolczugi zaczęły parzyć. Oślepieni dymem zdobywcy rzucili się do ucieczki w panice tratując się nawzajem, zostawiając na pastwę płomieni tych mieszkańców Béziers, którzy przeżyli masakrę.

W czasie ucieczki z miasta runął do rzeki most miejski, grzebiąc kilkudziesięciu niedawnych rabusiów.

Na wieść o rzezi obrońców Béziers, część katarskich zamków poddała się bez walki.

Arnaud zdał papieżowi listownie następującą relację: "Dzisiaj Wasza Świątobliwość, dwadzieścia tysięcy mieszkańców wydano mieczowi, niezależnie od posady, wieku, czy płci".

Z rzezią miasta wiąże się anegdotyczna wymiana zdań pomiędzy krzyżowcami a opatem Arnaud. Zapytany jak krzyżowcy mają odróżniać katarów od chrześcijan Arnaud miał rzekomo odpowiedzieć: "Zabijcie wszystkich! Bóg rozpozna swoich" (łac. Caedite eos! Novit enim Dominus qui sunt eius). Ten dialog, zapisany przez mnicha Cezarego z Heisterbach w powstałym blisko sześćdziesiąt lat po wspomnianych wypadkach dziele o znamiennym tytule Dialogus miraculorum, jest jednak dzisiaj uważany za apokryficzny

Kres katarskiej religii nastąpił z upadkiem prowansalskiej niezależności. W wyniku organizowanych przez króla Francji, a wspieranych ideowo przez papieża wypraw krzyżowych pod wodzą Szymona de Monfort hrabstwa na południu dzisiejszej Francji zostały zaatakowane przez rycerstwo pochodzące głównie z północy kraju. Symbolicznym końcem kataryzmu stało się zdobycie przez krzyżowców twierdzy Montsegur w 1244 r. i spalenie ukrywających się tam „doskonałych”. Kres religii ludowej położyła trwająca przez dziesięciolecia działalność inkwizycji, kierowanej głównie przez dominikanów, oraz władzy świeckiej wydającej surowe wyroki od przepadku mienia, a na karze śmierci kończąc.

Doktryna Katarów:

Katarzy przyjęli dualistyczną wizję świata. Zestawiali ze sobą przeciwieństwa takie jak: dobro i zło, duch i materia, Światło i Ciemność, Bóg i Szatan. Zasadzie dobra, stwórcy świata duchowego, przeciwstawia się zasada zła, albo również wieczny, lecz buntowniczy boski Syn, albo upadły anioł, demiurg. W obu przypadkach czynnik zła był stwórcą świata materialnego.

Dusze ludzkie są fragmentami ducha, albo upadłymi duchami uwikłanymi w materię. Chrystus był najwyższym z aniołów, albo najlepszym z ludzi. Bóg Go usynowił. Jego ciało i śmierć były pozorne. Chrystus odkupił człowieka przez naukę (pewną wiedzę i jej poznanie), a nie przez mękę. Między Bogiem Stwórcą a stworzeniem istnieją jeszcze liczne emanacje boskie, hipostazy boskiej substancji, na których czele stoi Duch Święty i Jezus Chrystus, którzy pochodzą od Boga, ale nie uczestniczą w Jego wszechmocy. Podczas gdy ciało człowieka jest materią, ciało hipostatycznych emanacji byłoby „ciałem chwalebnym”, podobnie jak ciało Jezusa Chrystusa. Ciało w swej istocie jest złem, a wszelka cielesność godna wyłącznie potępienia.

Dusza stanowi część „stworzoną”, a duch pozostaje cząstką Boga. Katarzy twierdzili, że w ciele przebywa dusza, a w duszy duch. Poza tym uważali, iż dusza ma trojaką naturę:

- hyliczną – jako związaną z materią (hyle)

-psychiczną – rozumianą jako wolność wyboru między zbawieniem a unicestwieniem

-pneumatyczną – jako pewność zbawienia będącą darem łaski.

Wierzono też w preegzystencję dusz i reinkarnację, która pełni funkcję odkupienia, czyli oczyszczenia z materii i wszelkich nieczystości. W tym oczyszczaniu się jednak człowiek podlega siłom, które walczą ze sobą. Człowiek jest narzędziem sił Światłości i Ciemności, ale mimo wszystko może on odrzucić materię i wszelkie zło Pana Ciemności i zespolić się z Bogiem jako zasadą miłości i dobra, a tym samym odkupić materię, przemienić ją i uduchowić.

Katarzy mieli tylko jeden sakrament, consolamentum (pocieszenie), którego udzielano raz w życiu. Jeśli po jego otrzymaniu popełniło się grzech, potępienie wieczne było pewne. Z tego powodu niektórzy - po otrzymaniu consolamentum - praktykowali endura, to znaczy wspomagane samobójstwo: chorych duszono chusteczką, którą każdy katar nosił ze sobą, matki zostawiały dzieci bez pożywienia, skazując je na śmierć głodową.

Identyfikując materię ze złem odrzucali możliwość wcielenia i w konsekwencji traktowali Jezusa jako proroka oraz nauczyciela. Odrzucali też sakramenty, zwłaszcza chrzest i Eucharystię, oraz Kościół i kapłanów. W szczególności odrzucali hierarchię Kościoła i bogactwo kleru.

Katarzy wiedli życie proste i pobożne dążąc do osobistego kontaktu z Bogiem, co ograniczało znaczenie duchownych, kaznodziejów i nauczycieli. Na miejsce tej elity ustanowili jednak inne hierarchie, którym powierzyli prowadzenie swych wspólnot. „Doskonali” stanowili elitę nadrzędną nad zwykłymi wierzącymi.

„Doskonali” sprawowali liturgię inicjacji (consolamentum), która polegała na przejściu ze stanu wierzących do stanu „doskonałych”. Obrzęd wejścia w kategorię „doskonałych” rozpoczynał się pytaniem, czy chce się oddać Bogu i Ewangelii. Po uzyskaniu pozytywnej odpowiedzi proszono go o złożenie obietnicy, że nigdy nie będzie jadł mięsa, jajek, sera ani żadnego innego pokarmu, z wyjątkiem potraw roślinnych przygotowanych na oleju. Kandydat też obiecywał, że nie będzie kłamał, przeklinał, oddawał się cielesności, i że nie odrzuci katarskiej wspólnoty nawet w obliczu śmierci od ognia, wody czy jakiejkolwiek innego zagrożenia. Po złożeniu tych obietnic odmawiał Pater Noster „na sposób heretycki”, a „doskonali” kładli mu na głowę ręce i Księgę Nowego Testamentu, po czym udzielali pocałunku pokoju i przyklękali przed nim. Wszyscy uczestnicy spotkania również kolejno przyklękali przed kandydatem i na tym obrządek się kończył.

Kategoria: historia | Wyświetleń: 559 | Dodał: Bies6167 | Rating: 0.0/0
Liczba wszystkich komentarzy: 0
Imię *:
Email *:
Kod *: