7:25 PM Czarna szabla |
Czarna szabla to biała broń do mokrej roboty. Dobywana z pochwy przez szlacheckich awanturników, rębajłów i zawodowych żołnierzy – wyjaśnia Jędrzej Kitowicz w „Opisie obyczajów za panowania Augusta III”. W najnowszej książce Komudy powraca znany już Czytelnikom Jacek Dydyński, stolnikowic zwany w Ziemi sanockiej „Jackiem nad Jackami”. Szlachcic, który przewija się przez karty XVII-wiecznej historii zajazdów, procesów i zwad. To postać autentyczna, malownicza i honorowa; zaściankowy kondotier na usługach szlachty, były Lisowczyk, zaprawiony w dobrej szkole, ćwiczony na czatach, zasadzkach i podjazdach. A w opowiadaniach Komudy[http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/jacek_komuda/2015-02-21-1255] – co wynika z natury „szabli do wynajęcia” - uwikłany w waśnie sąsiedzkie, spory religijne i wojny prywatne, wśród których nie brakuje romansu. W świecie „Czarnej szabli” kocha się na zabój. Walczy na śmierć i życie. W głowie buzuje spieniona sarmacka łacina, w uszach – o ile nie podgolono ich na sejmiku – słychać świst szabli, a w ustach czuć smak wina i świeżo przelanej krwi. |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |