Guns N' Roses[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/guns_n_39_roses/2014-07-04-354] to zespół już dziś kultowy... Po wydaniu „Appetite For Destruction” zespół zjeździł cztery kontnenty, dojąc koncerty z największymi sławami rocka jak: The Rolling Stones[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/the_rolling_stones/2014-07-01-64] czy Aerosmith[http://metal-nibyl.ucoz.pl/blog/aerosmith/2014-07-04-320]... nagrali minilabum „GN'R Lies”... improwizowali.... Czas mijał, a  muzycy nie mieli pomysłów na nowy album. A album ten musiał powstać...

Problem wcale nie był taki łatwy do rozwiązania, bo wszyscy członkowie zespołu (prócz Axla) byli uzależnieni od narkotyków i na ciągłym haju. W październiku 1989 roku Rose zagroził kolegom, że nie wyjdzie na scenę nim jego koledzy się nie opanują... A mieli otwierać koncerty Stonesów w Stanach... Groźba podziałała (prawie).

Pod koniec roku panowie ograniczyli używki wzięli się do pracy twórczej. Z okresu pierwszej płyty mieli kilka dobrych utworów: „You Could By Mine”, „Dont Cry” czy „November Rain”. W styczniu 1990 roku mogli wejść do studia Rumbo Sound w Los Angeles.... Steven Adler jednak nie był w stanie zapanować nad nałogiem... Był w stanie nagrać tylko jeden kawałek: „Civil War”, a potem odpadł... Zepół był rozdarty między lojalnością względem kolegi, a chęcią nagrania nowego krążka... Axl starał się prośbą i groźbą wpłynąć na kolegę, ale równocześnie szukał alternatywy. Próbowali z Adamem Maplesem i Martinem Chambersem, ale to nie to... Wreszcie na horyzoncie pojawił się Matt Sorum, bębniarz legendarnego The Cult. Trochę starszy od kolegów, doświadczony, stawiał swe pierwsze kroki w latach 70-tych. Idealny materiał dla zespołu... Wystarczyło kilka prób i Matt stał się  pełnoprawnym członkiem Guns N' Roses. Wiadomość o odejściu Adlera zespół podał 11 lipca, a już pod koniec czerwca dla fanów frałyła przeróbka „Knocking On Heaven's Door”, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej filmu „Szybki jak błyskawica”. Po dziś dzień nie wiadomo czy grał w nim Adler czy już Sarum. Wszystko wskazuje na to, że był to już ten drugi. Dla pocieszenia dla Adlera można podać, że następną piosenką, która została udostepniona fanom był właśnie „Civil War” Do grupy oprócz Matta dołączył jeszcze jeden muzyk pianista: Darren „Dizzy” Read (do dziś oprócz Axla Rose jest w Guns N' Roses do dziś).

Gunsi wiedzieli, że ich dzieło przybierze gigantyczne rozmiary miał ty być 42- 45 kawałków... Axl wiedział, że przyjdzie pora na selekcje, ale cięcia miały się skończyć, gdzieś na 30 piosenkach.

Po przerwie wakacyjnej zespół wrócił do studia i z marszu zarejstrował 21 ścieżek, a za miksowanie wziął się prawdziwy mistrz konsolety Bob Clearmoutain, który współpracował  m.in. z The Rolling Stones. I tu pojawił się kolejny problem, bo magia nazwiska nie zadziałała. Slash i Axl nie byli zadowoleni z efektu finalnego inżyniera dźwęku... Mix został odrzucony...  Firma Geffen, z którą Guns N' Roses współpracowali postanowiła ściągnąć do Stanów  Billa Price, który współpracował z legendą punk rocka, a mianowicie Sex Pistols. Po  tym co zaprezentował na miksie utworu „Right Next Door To Hell” było prawdziwym fenomenem dostał angaż od razu... Praca z Axlem i kolegami była prawdziwą „drogą do piekła”, bo szereg pomysłów był prawdziwym chaosem- 24 ścieżkowa taśma z „November Rain”, które było oczkiem w głowie Rose nie było wcale takie proste... Poza tym zespół miał swoje humory: Izzy, gdzieś wyparował, a sam Axl też rzadko bywał w studio. Jego rozbuchane ambicje artystyczne zadziwiły jednak kolegów. Dla przykładu orkiestra symfoniczna w „November Rain” nie spodobała się pozostałym członkom zespołu.

Wreszcie stanęło na 35 utworach... Szefowie Geffen uzgodnili, że będą to dwie płyty, które ukazały się równocześnie na wiosnę 1991 roku jako „Use Your Illusion”.

O kontynuacji tej historii czytaj na: http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/super_albumy_rocka_guns_n_roses_use_your_illusion_ii/2014-10-15-1010