2:57 PM Stosunki polsko- krzyżackie cz. I |
Stosunki polsko- krzyżackie przed 1226 rokiem W okresie panowania Władysława Hermana oraz Bolesława Krzywoustego, Mazowsze zaliczało się do najbogatszych dzielnic, jednak w wyniku najazdów Prusów, Jaćwingów i Litwinów zostało w dużym stopniu spustoszone. W celu powstrzymania ataków Konrad I Mazowiecki stworzył sieć grodów obronnych oraz zorganizował Zakon Braci Dobrzyńskich. Doprowadził także do utworzenia oddziałów zbrojnych pod dowództwem wojewodów, jednak wszystkie te środki okazywały się niewystarczające, w związku z czym w 1226 roku Konrad Mazowiecki podjął decyzję o sprowadzeniu do Polski zakonu krzyżackiego. Pod koniec XII wieku zakon krzyżacki był jednym z potężniejszych (pod względem ekonomicznym i politycznym) zakonów powstałych w Palestynie, jednak zakonnicy wiedzieli, że posiadłości znajdujące się na terenach podbitych w czasie krucjat nie są trwałe. Szansą okazało się spotkanie z jednym z organizatorów V wyprawy krzyżowej – królem Węgier Andrzejem II Arpadowiczem, który potrzebował w tym czasie wsparcia przeciwko najeżdżającym Siedmiogród Połowców. Krzyżacy[http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/zakon_krzyzacki/2015-02-18-1242] przenieśli się zatem na teren Siedmiogrodu, jednak Andrzej II zorientował się, iż dążą oni do budowy własnego państwa, które mogłoby stać się nowym zagrożeniem dla Węgier. W związku z tym, w 1225 roku zgromadził siły i doprowadził do wypędzenia Krzyżaków z zajmowanych przez nich terenów. Dla zakonu znów zaistniało zagrożenie powrotu do poprzedniej sytuacji, lecz pojawiła się nowa szansa – zaproszenie ze strony Konrada I Mazowieckiego do osiedlenia się i walki z pogańskimi Prusami. Stosunki polsko- krzyżackie w latach 1226- 1307W 1226 r. książę mazowiecki Konrad rozpoczął rozmowy z zakonnikami, przyznając im w konsekwencji w 1228 r. w dzierżawę ziemię chełmińską, jednakże przy zachowaniu całości swoich prerogatyw książęcych. W 1230 r. niewielki oddział krzyżacki osiedlił się koło Torunia. Z ziemi chełmińskiej zakon miał dogodną bazę do rozpoczęcia walk z plemionami Prusów, które zagrażały północnym rubieżom Mazowsza. Sytuacja kształtowała się dla Krzyżaków pomyślnie, gdyż w 1231 roku dostał się do niewoli pruskiej biskup Chrystian, który nie stosował w swych misjach chrystianizacyjnych przemocy, lecz próbował pokojowo nawracać plemiona pruskie. W 1234 r. doszło do pierwszego wystąpienia Krzyżaków przeciwko Konradowi, gdy zaproszony przez nich margrabia Miśni - Henryk - napadł na stolicę księstwa mazowieckiego, Płock, i spalił tamtejszą katedrę. Krzyżacy na podstawie sfałszowanego wcześniej dokumentu Konrada, tzw. Falsyfikatu Kruszwickiego z 1230 roku (jakoby nadającego im ziemię chełmińską w wieczyste posiadanie), uzyskali 3 sierpnia 1234 r. bullę papieża Grzegorza IX Pietati proximum, uznającą pełnię władzy Krzyżaków w ziemi chełmińskiej i nowych zdobyczach pruskich. Dodatkowo na skutek starań Krzyżaków cesarz Fryderyk II wydał im w 1235 roku tzw. "Złotą Bullę" z Rimini (antydatowaną na 1226 r.), która potwierdzała nadanie Krzyżakom ziemi chełmińskiej, jednak nie jako lennikom Konrada Mazowieckiego, ale jako suwerennym właścicielom dzielnicy. Około roku 1235 większość spośród Braci Dobrzyńskich przyłączyła się do Krzyżaków, co sprawiło, że uzyskali oni swego rodzaju monopol na walkę z niewiernymi i objęli nadaną im wcześniej przez Konrada ziemię dobrzyńską, co wywołało kolejny konflikt z Konradem. Następne lata to pasmo sukcesów w podbijaniu terenów pruskich. W 1254 roku zdobyto osadę Tuwangste, którą na cześć dowodzącego wyprawą króla czeskiego Przemysła Ottokara II nazwano Królewcem. Skutkiem rejz - oprócz zdobycia nowych terenów - była niemal całkowita zagłada plemienia Jaćwingów oraz Prusów: przetrwały jedynie elity, które spolonizowały się lub zgermanizowały w późniejszych wiekach. Stosunki polsko- krzyżackie w latach 1308- 1343W XIII wieku zbrojne konflikty polsko-krzyżackie nie występowały, lecz wiek XIV przyniósł kolosalną zmianę w stosunkach między obydwoma państwami. Będący królem Polski Wacław II Czeski zawarł z Brandenburczykami umowę, na mocy której miał oddać Pomorze Gdańskie w zamian za Nową Marchię. Ostatecznie do zamiany nie doszło z powodu śmierci polskiego władcy, jednak w 1308 Brandenburgia postanowiła skorzystać ze słabości państwa Władysława Łokietka i zajęła Pomorze. Książę zmuszony został zwrócić się o pomoc do Krzyżaków, którzy wypędzili najeźdźców. Za swoją pomoc zażądali jednak wysokiej zapłaty, przewyższającej wartość zajętej ziemi. Wobec odmowy zapłaty przez Władysława zagarnęli oni całe Pomorze Gdańskie w 1309, a załogę Gdańska wymordowali. Osłabiona w tym czasie Polska, rozbita wciąż na dzielnice, nie była w stanie natychmiast przeciwstawić się agresji, co spowodowało utratę tych ziem na długie lata. W 1320 roku Polska zjednoczyła się, a Władysław I Łokietek został jej królem. Kraj ten nadal był jednak zbyt słaby, aby podjąć się kolejnej walki. Nowy król poddał mimo to zakon krzyżacki pod sąd papieski w Inowrocławiu. Wyrok z 1321 roku nakazał Krzyżakom zwrot Pomorza Gdańskiego Polsce. Zakon, mimo polskich akcji dyplomatycznych i orzeczeń sądów papieskich, nie zamierzał zwrócić tych ziem. W 1330 roku Krzyżacy najechali Radziejów, Bydgoszcz i Nakło. W odwecie Łokietek, przy wsparciu wojsk węgierskich i litewskich z Giedyminem, wtargnął do ziemi chełmińskiej i splądrował okolice Golubia, Kowalewa, Radzynia, zdobył zamek w Wąbrzeźnie i podczas oblegania zamku w Lipienku 18 października 1330 zawarł siedmiomiesięczny rozejm. W 1331 roku doszło do zawarcia bardzo groźnego dla Polski sojuszu Jana Luksemburskiego z Krzyżakami. Świeżo odrodzonemu państwu polskiemu groziła utrata suwerenności, jednak dzięki nadmiernym ambicjom sojuszników ich porozumienie nie przetrwało. Stało się tak, gdyż król Czech zamiast do Kalisza ruszył na Poznań, który miał się znaleźć w zasięgu wpływów krzyżackich. Nie udało mu się go zdobyć, wobec czego rozpoczął odwrót. Tymczasem Krzyżacy, którzy najechali kraj od północy, uchodzili z uprowadzoną ludnością. Władysław Łokietek postanowił zaatakować część ich sił. 27 września 1331 roku doszło do starcia pod Płowcami na Kujawach. Bitwa nie została jednoznacznie rozstrzygnięta, lecz to strona polska zrealizowała swój cel – kampania Krzyżaków na ziemiach polskich została przerwana. Jednak już 9 kwietnia 1332 roku zakon krzyżacki ponownie napadł na Polskę, zagarniając Kujawy i ziemię dobrzyńską. Reakcja ze strony sędziwego króla już nie nastąpiła - zmarł on 2 marca 1333 roku w wieku 73 lat. Bitwa pod Płowcami to bitwa stoczona 27 września 1331 na polach wsi Płowce pomiędzy wojskami Władysława Łokietka a oddziałami zakonu krzyżackiego pod wodzą komtura krajowego chełmińskiego Otto von Lauterberga, marszałka zakonu Dietricha von Altenburga, wielkiego komtura Otto von Bonsdorfa. Krzyżacy zawarli z czeskim królem Janem Luksemburskim sojusz przeciwko Polsce i w myśl jego postanowień mieli 21 września spotkać się pod Kaliszem z Czechami i następnie uderzyć na Wielkopolskę i Kujawy. W związku ze spóźnieniem Czechów, Krzyżacy sami postanowili uderzyć na Kujawy, gdzie później dołączyłyby do nich wojska czeskie. 26 września Krzyżacy zdobyli Radziejów i przed świtem zwinęli obóz i rozpoczęli marsz w kierunku Brześcia Kujawskiego. Wojska krzyżackie w sile około 7000, wyruszając na Brześć, podzieliły się na trzy części – straż przednią pod dowództwem Henryka Reuss von Plauen, siły główne pod dowództwem Otto von Lauterburga i liczącą około 2 tys. ludzi straż tylną pod dowództwem wielkiego marszałka zakonu Dietricha von Altenburga, która wymaszerowała najpóźniej. Poruszający się za wojskami krzyżackimi Łokietek z oddziałami liczącymi 5 tys. ludzi postanowił niezwłocznie zaatakować w rejonie wsi Płowce. Kontakt wojsk polskich z wojskami krzyżackimi pierwszy nawiązał około godz. 9 oddział starosty wielkopolskiego Wincentego z Szamotuł. To on właśnie szedł w straży przedniej wojsk Łokietka. Jednak w związku z mgłą, która nagle zapanowała nad okolicą, Krzyżacy zyskali trochę czasu do ustawienia szyków bojowych (jak opisuje to krzyżacki kronikarz – rycerze słyszeli się, ale nie mogli się zobaczyć) i podzielili swe wojska na pięć oddziałów, tak jak i wojska polskie. 65-letni król Łokietek podał hasło bojowe dla wojsk polskich „Kraków” (to samo hasło służyło później konnemu rycerstwu polskiemu podczas bitwy pod Grunwaldem) i wydał rozkaz do ataku. Marszałek Altenburg postanowił bronić się w oparciu o posiadane wozy taborowe i udawało mu się to skutecznie przy dwóch atakach wojsk polskich. Dopiero przy trzeciej szarży polskich wojsk doszło do rozstrzygnięcia. Pomógł przypadek. Przebity strzałą padł koń, na którym siedział krzyżacki chorąży, brat Iwan. Niósł on wielką chorągiew zakonu z czarnym złoconym krzyżem. Choć chorążemu nic się nie stało, nie można było podnieść chorągwi, przytroczonej do siodła. Nagłe zniknięcie chorągwi, służącej do wydawania rozkazów i stanowiącej dla każdego walczącego punkt orientacyjny w wirze bitwy, wywołało panikę w wojskach zakonnych. Szeregi krzyżackie zostały rozerwane, a oddział Altenburga rozbity. Sam wielki marszałek, ciężko ranny w twarz, dostał się do niewoli. Około południa Krzyżacy zaczęli się poddawać. Poległ cały szereg dostojników zakonu: wielki komtur Otto von Bonsdorf, komtur elbląski Herman von Oettingen i komtur gdański Albert von Ore, w sumie 56 braci krzyżackich. Oddział Altenburga został doszczętnie rozbity, ale nie był to koniec bitwy. Około godz. 14, po wezwaniu pomocy przez niedobitki straży tylnej, nadciągnęły krzyżackie siły główne i zaatakowały polski obóz. Bitwa popołudniowa miała charakter chaotyczny i toczyła się ze zmiennym szczęściem dla obu stron. Krzyżakom udało się jednak odbić większość więźniów i wielką chorągiew zakonu. Tuż przed zmierzchem na pole bitwy zaczęły docierać oddziały krzyżackiej straży przedniej von Plauena, na widok którego to oddziału król wg Długosza wycofał z pola bitwy swojego jedynego syna Kazimierza Wielkiego, gdyż bardziej niż na sukcesie militarnym zależało mu na zabezpieczeniu następstwa tronu. W starciu z nowym oddziałem krzyżackim wojska Łokietka odniosły sukces, biorąc do niewoli dowodzącego nim komtura Bałgi Henryka Reuss von Plauen. Polacy wzięli też do niewoli kolejnych 40 braci-rycerzy, wielu innych znaczniejszych rycerzy i jeszcze więcej zbrojnych krzyżackich. Krzyżakom udało się jednak w końcu odbić tabory, w związku z czym król Łokietek wobec zapadających ciemności nakazał powolne wycofanie się z pola bitwy. Krzyżacy po bitwie zachowali przy życiu 100 najcenniejszych polskich jeńców, resztę mordując. Komtur chełmiński Otto von Lautenberg pomimo odparcia ataku wojsk polskich, podjął decyzję o przerwaniu marszu na Brześć Kujawski i pod osłoną ciemności natychmiastowego odwrotu do Torunia bez pochowania swoich własnych poległych. Decyzja o wycofaniu wojsk krzyżackich oznaczała zarazem przerwanie całej kampanii na ziemiach polskich, w związku z czym można tę bitwę uznać za sukces strategiczny Władysława Łokietka. Bitwa uniemożliwiła też połączenie się wojsk krzyżackich z wojskami czeskimi Jana Luksemburskiego, których wspólne współdziałanie mogło doprowadzić do upadku niedawno zjednoczonego Królestwa Polskiego. Obie strony po bitwie starały się wykorzystać propagandowo swoje sukcesy. Bitwa bardzo wzmocniła morale wojsk polskich i odbiła się głośnym echem w Polsce. Duże znaczenie propagandowe miał uroczysty wjazd po bitwie króla Władysława Łokietka do Krakowa z wziętym do niewoli w bitwie komturem Henrykiem Reuss von Plauen i 40 innymi jeńcami. O bitwie zaczęto przypominać w Polsce w XIX wieku. Pisał o niej Julian Ursyn Niemcewicz w Śpiewach historycznych, po tym gdy zwiedził pole bitwy w 1817 roku. Na jego polecenie wyryto też na kamiennej tablicy znajdującej się na polu bitwy pamiątkowy napis. W 1881 roku Józef Ignacy Kraszewski wydał powieść Jelita na temat bitwy, opartą na przekazie Długosza. W 1927 roku zawiązano komitet przygotowujący obchody 600-lecia bitwy, którego staraniem społeczeństwo południowych Kujaw wzniosło do 1933 roku w Płowcach 20-metrowy kopiec. W latach 1941-1944 kopiec został zniszczony przez Niemców, którzy zniszczyli także pomniczek na tablicę Niemcewicza z XIX wieku (samą tablicę ukryto przed zniszczeniem). W 1961 roku na miejscu bitwy wzniesiono nowy niewielki pomnik. Walki rycerzy polskich pod Płowcami zostały, po 1990 r., upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic, "PŁOWCE 27 IX 1331". 25 kwietnia 1333 na tronie polskim zasiadł syn poprzedniego króla – Kazimierz III Wielki. Okazał się on osobą niezwykle sprawnie poruszającą się w świecie dyplomacji. W 1335 doprowadził do I Zjazdu Wyszehradzkiego, na którym za cenę 20 tysięcy groszy praskich oraz uznanie zwierzchności Jana Luksemburskiego nad Śląskiem król Czech zrzekł się wszelkich praw do korony polskiej. Oznaczało to ostateczne przekreślenie sojuszu czesko-krzyżackiego. Ponadto usiłowano rozstrzygnąć sprawę utraconych przez Polskę ziem, lecz rezultaty nie zadowalały króla polskiego, w związku z czym zdecydował się on na poddanie zakonu pod sąd papieski. Wyrok z 16 września 1339 nakazał zwrot Kujaw, ziemi dobrzyńskiej i Pomorza Gdańskiego. Był to już drugi wygrany przez stronę polską proces, ale Krzyżacy ponownie nie zgodzili się na oddanie zagrabionych ziem. Tymczasem zmarł książę Rusi Halickiej Bolesław Jerzy II, który przed śmiercią uczynił swym sukcesorem Kazimierza Wielkiego, co oznaczało nowe wyzwanie dla polskiej polityki zagranicznej. Kazimierz Wielki musiał dokonać wyboru, gdyż Polska nie była wówczas na tyle silna, by podjąć się walki na dwóch frontach. Kazimierz Wielki uznał, że większą szansą dla Korony Królestwa Polskiego byłoby uzyskanie terenów Księstwa Ruskiego, w związku z czym spór z państwem zakonu krzyżackiego należało załagodzić. W tych warunkach doszło w roku 1343 do zawarcia pokoju w Kaliszu, dzięki któremu zapewniony został rozejm, a Polska odzyskała Kujawy i ziemię dobrzyńską. Ponadto Kazimierz Wielki zachował tytuł władcy Pomorza Gdańskiego, co w przyszłości mogłoby stanowić podstawę do ewentualnych roszczeń ze strony polskiej. Pokój kaliski to polsko-krzyżacki traktat pokojowy zawarty 8 lipca 1343 w Kaliszu, w wyniku którego Kazimierz III Wielki w zamian za zrzeczenie się praw do ziemi chełmińskiej, michałowskiej i Pomorza Gdańskiego odzyskał od zakonu krzyżackiego Kujawy i ziemię dobrzyńską. Pokój ten oznaczał ustępstwa terytorialne ze strony Polski, lecz z punktu widzenia polskiej racji stanu musiał zostać zawarty. Mimo wyroku papieskiego sądu polubownego, stwierdzającego że Pomorze Gdańskie, ziemia chełmińska i michałowska należą do Polski, zakon krzyżacki nie oddał ich dobrowolnie. Papież Benedykt XII nie podtrzymał postanowień procesu warszawskiego, zlecając ponowne zbadanie zasadności roszczeń Polski do spornych ziem. Następca Benedykta XII, Klemens VI okazał się sprzymierzeńcem Krzyżaków. W tych warunkach Kazimierz Wielki mógł albo z nimi walczyć, albo zawrzeć pokój. Król wybrał to, co uważał za rozwiązanie mniej szkodzące Królestwu Polskiemu, czyli pokój. Krzyżacy byli wtedy u szczytu swojej potęgi i wynik ewentualnej wojny byłby prawdopodobnie dla Polski niekorzystny. W wyniku postanowień traktatu, Kazimierz III Wielki miał się zrzec tytułu pana i dziedzica Pomorza w tytulaturze i na pieczęciach. Uznawano jednakże zasadę wcześniejszego zwierzchnictwa króla polskiego nad Pomorzem, ziemią chełmińską i michałowską, Kazimierz Wielki nie potwierdzał Zakonowi praw do Pomorza ani nie nadawał go Krzyżakom, zrzekał się jedynie wszelkich praw do tych ziem. Formuła, że była to darowizna (jałmużna) króla wobec Zakonu oznaczała, że z jednej strony Krzyżacy uznawali, że ziemie te były wcześniej polskie (co poprzednio negowali), a jednocześnie mogło być teoretycznie podstawą roszczeń rewindykacyjnych, gdyby na przykład obdarowani Krzyżacy okazali niewdzięczność. Już w samym żądaniu Krzyżaków, aby król zrzekł się praw do Pomorza kryło się jednak uznanie go (zwłaszcza po rezygnacji z pretensji do korony polskiej Jana Luksemburskiego) za prawowitego dziedzica tych ziem. Dużym sukcesem dyplomacji polskiej było zrezygnowanie z wypracowanej w 1335 r. w Wyszehradzie (podczas arbitrażu władców Węgier i Czech) formuły "Pomorza jako wieczystej jałmużny" dla Zakonu. Tym samym w traktacie kaliskim, tak naprawdę zawartym w Wierzbiczanach koło Inowrocławia, król polski dawał jasno do zrozumienia, że został zmuszony do zrzeczenia się praw do Pomorza, a formuła: wieczysta jałmużna - byłaby zbytnim nadużyciem dla ziem, które tak naprawdę należały się Polsce, a bezprawnie zostały przez Krzyżaków zajęte w 1308 r. Jednocześnie król polski stawał się dobroczyńcą i patronem zakonu, który został zobowiązany do pomocy wojskowej i honorowych danin w pieniądzach i w naturze. W wypadku podjęcia przez Zakon walki przeciw Polsce, tracił on teoretycznie prawa do otrzymanych darowizn. Warunki pokoju kaliskiego, mimo odsunięcia w czasie możliwości odzyskania ziem pomorskich, miały niezwykle ważne znaczenie w ugruntowaniu idei ich zjednoczenia z Królestwem. Stosunki polsko- krzyżackie w latach 1344- 1408Pokój kaliski zapewnił stabilizację w stosunkach polsko-krzyżackich na stosunkowo długi okres. Napięcie we wzajemnych stosunkach nasiliło się jednak ponownie na końcu XIV wieku. Spór ponownie dotyczył ziemi dobrzyńskiej i części Kujaw przekazanej jako lenno Władysławowi Opolczykowi przez Ludwika Węgierskiego. Władysław Opolczyk postanowił zastawić otrzymane ziemie państwu zakonnemu, lecz, dzięki włączeniu się do działalności politycznej jego bratanków, konflikt został zażegnany. W 1397 roku na ziemiach zakonu powstała organizacja mająca chronić interesy lokalnych społeczności przed uciskiem elit krzyżackich – Związek Jaszczurczy. Początkowo swoim zasięgiem obejmował jedynie ziemię chełmińską. Z czasem rozrósł się i stał się podstawą dla kolejnej struktury – Związku Pruskiego. Związek Jaszczurczy (niem. Eidechsenbund) to tajna organizacja szlachty z ziemi chełmińskiej założona 24 lutego 1397 w Radzyniu Chełmińskim w celu obrony przed uciskiem krzyżackim. Założycielami byli Mikołaj z Ryńska, jego brat Jan z Pułkowa oraz Fryderyk z Kitnowa i Mikołaj z Kitnowa. Związek początkowo działał jawnie i był tolerowany oraz uznawany przez władze zakonne jako organizacja broniąca interesów szlacheckich. Od 1410 r. Związek Jaszczurczy działał tajnie i miał charakter konfederacji. Głównym jego celem było połączenie ziemi chełmińskiej z Polską. Po wielkiej wojnie z Zakonem Krzyżackim doszło do prześladowań jego członków, w których obronie, śląc ostre pisma do wielkiego mistrza Henryka von Plauena, wystąpili król polski Władysław II Jagiełło, Wielki Książę Witold oraz marszałek wielki koronny Zbigniew z Brzezia. W zemście za prowadzoną działalność w maju 1411 Krzyżacy ścięli na rynku w Grudziądzu założyciela Związku Mikołaja z Ryńska, pomimo że posiadał on list żelazny i nietykalność gwarantowały mu ustalenia I Pokoju toruńskiego, który zakazywał ścigania osób uznanych przez strony za zdrajców. Krzyżacy zamordowali też wszystkich męskich potomków Mikołaja z Ryńska w tym dzieci. Ścinanym współtowarzyszom Mikołaja Krzyżacy odmawiali ostatniej spowiedzi a ich ciała zakopywano w gnoju. Wkrótce Związek Jaszczurczy rozszerzył działalność na inne tereny państwa krzyżackiego, wspierając przy tym wszystkie działania wojenne króla polskiego przeciwko Zakonowi. O zasługach związku świadczy chociażby udział w rokowaniach w 1435 r i podpis ówczesnego przywódcy Jaszczurkowców, Jana ze Szczuplinek pod traktatem pokojowym z Brześcia Kujawskiego. W 1440 Związek Jaszczurczy wszedł w skład Związku Pruskiego. Kolejny kryzys we wzajemnych stosunkach nastąpił w roku 1401, tuż po zawarciu przez Polskę i Litwę unii wileńsko-radomskiej. Młodszy brat Jagiełły – Świdrygiełło – jako przeciwnik porozumienia polsko-litewskiego stanął na czele buntu przeciw Witoldowi. Postanowił także poszukać wsparcia u Krzyżaków, którzy zainteresowani byli osłabieniem Litwy. Jednak znów udało się zapobiec rozpętaniu wojny i w 1404 roku strony zawarły pokój w Raciążu, gdzie Witold przedstawił polskie postulaty dotyczące kwestii utraconych ziem. Polska odkupiła ziemię dobrzyńską. Tymczasem powrócił problem Santoka i Drezdenka, z których Panowie von Osten złożyli hołd Kazimierzowi Wielkiemu w 1365 roku, jednak po tym gdy w 1402 roku Ulryk von Osten złożył także hołd Władysławowi Jagielle, Zygmunt Luksemburski oddał Nową Marchię jako zastaw w ręce zakonu krzyżackiego, Ulryk złożył hołd zakonowi, a Drezdenko przekazał Krzyżakom w zastaw, atakując następnie Wielkopolskę. Doprowadziło to do konfliktu dyplomatycznego Królestwa Polskiego z zakonem. Pogłębiło go jeszcze w 1408 roku kupienie Drezdenka i Santoka przez Krzyżaków od von Ostena. Podporządkowanie sobie tych strategicznie położonych miejscowości przez państwo zakonne doprowadziło do umocnienia stanowiska Polski w kwestiach krzyżacko-litewskich. Gdy wielkim mistrzem w 1407 roku został zwolennik ostrej polityki przeciw Polsce Ulrich von Jungingen, wybuch wojny był już tylko kwestią czasu. Stosunki polsko- krzyżackie w latach 1409- 1419Wielka Wojna z Zakonem KrzyżackimTymczasem na Żmudzi wybuchło antykrzyżackie powstanie, co stało się bezpośrednią przyczyną wybuchu wojny, w której stronami były z jednej strony Polska z Litwą wspierane przez siły ruskie i tatarskie, z drugiej zaś zakon krzyżacki i ochotnicy z zachodnich państw europejskich. Wojnę rozpoczęło zajęcie ziemi dobrzyńskiej przez Krzyżaków, po którym czasowo zaprzestano działań wojennych i zawarto rozejm do lata 1410 roku. Zima stała się dla obu stron okresem przygotowań do walnej rozprawy. W tym czasie usiłowano także doprowadzić do arbitrażu ze strony Wacława Luksemburczyka, lecz wszelkie wysiłki uzyskania porozumienia spełzły na niczym. Krzyżacy skoncentrowali swe siły pod Świeciem, natomiast wojska polsko-litewsko-ruskie spotkały się pod Czerwińskiem, gdzie zmontowano most pontonowy, po którym przeprawiły się na drugą stronę Wisły i ruszyły na Malbork. Ich drogę zastąpiły siły zakonne i 15 lipca 1410 roku doszło do decydującej bitwy pod Grunwaldem. Nastąpiła niespotykana wcześniej klęska militarna wojsk krzyżackich. Siły polskie ruszyły na Malbork, lecz nie udało się zdobyć zamku i odstąpiono od oblężenia. Tymczasem ze strony Nowej Marchii doszło do kontrnatarcia, lecz zostało ono powstrzymane w bitwie pod Koronowem. Także Zygmunt Luksemburski wysłał swe wojska do Polski, lecz zatrzymano je w bitwie pod Bardiowem. Pierwszy Pokój ToruńskiW tych warunkach 1 lutego 1411 roku doszło w Toruniu do podpisania traktatu pokojowego między Polską i Litwą a państwem zakonu krzyżackiego, znanego jako I pokój toruński. Na mocy porozumienia Polsce zwrócono utraconą na początku działań wojennych ziemię dobrzyńską, zaś Mazowsze odzyskało Zawkrze. Litwa natomiast odzyskała Żmudź, jednak tylko do czasu śmierci Jagiełły i Witolda. Ponadto Krzyżacy zobowiązali się do niedyskryminowania swoich poddanych, którzy w czasie wojny uznali panowanie króla polskiego. Z zobowiązania tego jednak się nie wywiązali, skazując na śmierć np. magistrat Gdańska. ... W czerwcu 1414 roku wobec niechęci Krzyżaków do negocjacji Jagiełło postanowił znów zbrojnie wyruszyć na tereny państwa zakonnego. Krzyżacy jednak, chcąc uniknąć otwartej bitwy, pochowali zapasy i schronili się w zamkach, co utrudniało siłom polsko-litewskim prowadzenie działań wojennych. Z propozycją przeniesienia sporu na drogę dyplomatyczną wystąpił legat papieski, w wyniku czego Władysław Jagiełło zgodził się dochodzić swych roszczeń na Soborze w Konstancji. Wojna głodowa to konflikt polsko-krzyżacki w 1414 roku. W kwietniu 1414 roku doszło do rozmów polsko-krzyżackich w Grabiach, jednak nie przyniosły one rozwiązania spornych kwestii, dlatego w czerwcu 1414 roku król Jagiełło postanowił ponownie zbrojnie wyruszyć na tereny państwa zakonu krzyżackiego. Król wypowiedział wojnę zakonowi 18 lipca 1414 roku, co ogłosił na zamku w Łęczycy i wyruszył w lipcu z armią z Wolborza, a następnie przekroczył Wisłę koło Czerwińska. Następnie połączył się w wojskami książąt mazowieckich i wojskami Witolda. Wojskom Jagiełły towarzyszyło też kilku książąt śląskich (m.in. Konrad VII Biały). Po przekroczeniu granicy i minięciu Nidzicy, która skapitulowała 6 sierpnia, wojska polskie kierowały się w kierunku Królewca, pustosząc to wszystko, czego nie spalili wcześniej Krzyżacy. Ci jednak, chcąc uniknąć otwartej bitwy, pochowali zapasy i schronili się w zamkach, co nie pozwoliło siłom polsko-litewskim na rozstrzygnięcie wojny w wyniku bitwy. W tej sytuacji wojska polskie przy pomocy Związku Jaszczurczego zdobyły szturmem Nidzbork (Nidzicę), Morąg, opanowały Ostródę, Olsztyn, Olsztynek, Kiszpork (Dzierzgoń), Biskupice, Prabuty i Kurzętnik. Dobre Miasto zostało podpalone i porzucone przez mieszkańców i następnie zajęte przez przednie straże wojsk polskich. Z Dobrego Miasta główna część wojsk polskich skierowała się w kierunku Lidzbarka, a zagony splądrowały Barczewo, Biskupiec i Jeziorany. Przednie straże wojsk polskich i litewskich podeszły pod Lidzbark 15 sierpnia 1414. Rozpoczęte kilka dni później oblężenie zostało zakończone na prośbę biskupa Henryka Vogelsanga, który powołał się na wcześniejsze powiązania ze stroną polską. Po odejściu spod Lidzbarka wojska polsko-litewskie przeszły w kierunku Pieniężna, które zostało spalone. Następnie zniszczono Prusy Dolne i skierowano się w kierunku Elbląga, a następnie wojska przeprawiły się przez Pasłękę po wybudowanym w tym celu moście. W trakcie tych działań zniszczono także Frombork. W przeciągu kilku tygodni Polacy zajęli całą Warmię po Elbląg i Braniewo niszcząc poważnie najbogatsze południowo-zachodnie terytoria zakonne. Taktyka wcześniejszego ogołocenia ziem zakonnych przez Krzyżaków i ucieczka ludności, spowodowała znaczne problemy aprowizacyjne wojsk polskich, przez co wojna ta została nazwana „głodową”. W tej sytuacji armia polska skierowała się na Elbląg, a następnie w kierunku Brodnicy. W tym też czasie Krzyżacy prowadzili też dywersyjne wypady na pogranicze wielkopolskie, dobrzyńskie i kujawskie. W trakcie nieskutecznego oblężenia, bardzo silnie ufortyfikowanego Zamku w Brodnicy, w wojskach polskich zaczęła szerzyć się epidemia, a Witold wycofał się na Litwę, wielki mistrz Michał Küchmeister von Sternberg zaproponował Polakom, że odstąpi im ziemię chełmińską, Kujawy i południową część Pomorza Gdańskiego a Litwinom Żmudź, król Jagiełło jednak odmówił. Po liście Krzyżaków do papieża, legat papieski Jan biskup Lozanny wystąpił z propozycją przeniesienia sporu na drogę dyplomatyczną. Król polski Władysław Jagiełło zawarł z Krzyżakami 8 października dwuletni rozejm pod Brodnicą i zgodził się dochodzić swych roszczeń na Soborze w Konstancji. Komisja powołana do rozpatrzenia sporu nie znalazła rozstrzygnięcia i zaleciła sąd rozjemczy, któremu przewodniczył Zygmunt Luksemburski. Termin rozejmu przedłużono później do 1418 roku. Niekorzystny dla Jagiełły wyrok wydany 6 grudnia 1420 roku oraz dalsze przeciąganie się sporu doprowadziło do nowej wojny w 1422 r. W 1414 roku spór polsko-krzyżacki wkroczył w nową fazę – dyplomatyczną. Chociaż w zasadzie Polska nie uzyskała w wyniku jego obrad żadnych korzyści terytorialnych, to, dzięki zabiegom ówczesnego rektora Akademii Krakowskiej Pawła Włodkowica oraz arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Trąby, strona polska wygrała na tle ideowym oraz uzyskała zrozumienie swej postawy na arenie międzynarodowej. Sobór w Konstancji – sobór powszechny Kościoła katolickiego zwołany przez pizańskiego antypapieża Jana (XXIII) (później potwierdzony przez papieża Grzegorza XII) na wezwanie Zygmunta Luksemburskiego (wówczas elektora brandenburskiego, króla węgierskiego i niemieckiego, późniejszego Świętego Cesarza Rzymskiego), trwający od 16 listopada 1414 do 22 kwietnia 1418 w Konstancji. Jego głównym celem było zakończenie wielkiej schizmy zachodniej. Kościół katolicki uznaje formalnie tylko te posiedzenia soborowe, które odbyły się po zatwierdzeniu soboru przez Grzegorza XII. Poprzednie posiedzenia pod przewodnictwem Zygmunta Luksemburskiego i antypapieża Jana XXIII nie są uznawane przez Kościół. Według kroniki Ulricha von Richentala w obradach soboru brało udział: 33 kardynałów, 5 patriarchów, 47 arcybiskupów, 145 biskupów, 93 biskupów tytularnych, 217 doktorów teologii, 361 doktorów prawa cywilnego i kanonicznego, 171 doktorów medycyny, wielka liczba magistrów reprezentujących 37 uniwersytetów, posłańcy reprezentujący 83 królów i książąt, 38 książąt, 173 hrabiów, 71 baronów, ponad 1500 rycerzy, 142 pisarzy bulli, 1700 trębaczy, skrzypków oraz osób grających na innych instrumentach muzycznych. Gdy sobór był zwoływany, istnieli trzej – uważający się za prawowitych – papieże: Benedykt XIII (obediencja awiniońska), Grzegorz XII (obediencja rzymska) i Jan XXIII (obediencja pizańska). Kilka lat wcześniej (w 1409) zdecydowana większość biskupów na soborze w Pizie zakwestionowała prawa do tronu piotrowego papieży rzymskiego i awiniońskiego, wybierając trzeciego papieża – Jana XXIII – tworząc obediencję pizańską, twierdząc przy tym, że rada biskupia ma większe prawa niż tylko jeden biskup, nawet jeśli jest biskupem Rzymu. Niestety w wyniku tego schizma nasiliła się, gdyż zamiast dwóch, urzędowało trzech papieży. Z poparciem Zygmunta Luksemburskiego, sobór w Konstancji sugerował wszystkim trzem papieżom abdykację i opowiadał się za wyborem nowego – następnego. W związku z ciągłą obecnością Zygmunta Luksemburskiego inni władcy żądali prawa do głosu w sprawie wyboru. Większość czasu trwania soboru zajęły więc swary na tle politycznym – bardziej usiłowano ułagodzić świeckich władców niż rzeczywiście podjąć reformę Kościoła i jego hierarchii. Nowością podczas soboru było, że zamiast głosować indywidualnie, biskupi głosowali w blokach narodowych. Stanowiło to odzwierciedlenie waśni leżących u podstawy schizmy drążącej Kościół. 2 marca 1415 Jan XXIII został nakłoniony do przeczytania na głos obietnicy dobrowolnej rezygnacji z tronu papieskiego oraz do powtórzenia tej obietnicy w bulli z 8 marca. 20 marca 1415 Jan XXIII uciekł z Konstancji do Schaffhausen, następnie do Fryburga Bryzgowijskiego. 29 marca, formalnie pozbawiony urzędu, podporządkował się soborowi. 6 kwietnia 1415 sobór opublikował podczas swojego szóstego posiedzenia dekret Haec sancta zobowiązujący papieża do posłuszeństwa (obedire tenetur in his), ponieważ sobór jest zgromadzony w Duchu Świętym (in Spiritu sancto legitime congregata). Dekretu tego nigdy nie zaakceptował Kościół katolicki, jako że nie został zaakceptowany przez Grzegorza XII (do dziś oficjalnie uznawanego przez Kościół katolicki za prawowitego papieża), a wydano go, zanim Grzegorz XII formalnie zatwierdził zwołany już sobór. 4 lipca 1415 pełnomocni papiescy, delegaci Carlo di Malatesta i kardynał Dominici di Ragusa, przeczytali zgromadzonym dokument Grzegorza XII, zwołujący sobór i zatwierdzający z góry jego decyzje. Po akceptacji dokumentu zebrani zagłosowali za bezzwłoczną abdykacją papieża Grzegorza XII, a pełnomocni delegaci zatwierdzili ją, przekazując stosowne dokumenty. Dla Grzegorza XII utworzono tytularną diecezję Porto-Santa Rufina, czyniąc go jej kardynałem o statusie ustępującym jedynie papieżowi – jednak w chwili wyboru nowego papieża Grzegorz już nie żył. 27 lipca 1417 Benedykt XIII wciąż odmawiający zrzeczenia się tytułu został ogłoszony schizmatykiem i ekskomunikowany z Kościoła rzymskokatolickiego. Pierwszy cel, jakim było przełamanie schizmy, został osiągnięty. Ostatecznie schizmę zakończył 11 listopada 1417 wybór papieża Marcina V. Było to jedyne w historii konklawe na północ od Alp. Drugim celem soboru było kontynuowanie reform rozpoczętych podczas soboru w Pizie. Reformy te były skierowane przede wszystkim przeciwko Johnowi Wyclifowi (wyklętemu na ósmej sesji 4 maja 1415), Janowi Husowi i ich następcom. Jan Hus pomimo listu żelaznego wydanego przez Zygmunta Luksemburskiego został podczas soboru skazany, a następnie spalony na stosie 6 lipca 1415. Jan Falkenberg, krakowski dominikanin, działający w interesie Krzyżaków wykładowca Akademii Krakowskiej, przekazał uczestnikom swoje dziełko Tractatus doctoris cuiusdam de Prutenis contra Polonos et paganos de potestate papae et imperatoris respectu infidelium (Satyra na herezje i inne nikczemności Polaków oraz ich króla Jagiełły). Oskarżał w nim Polskę o „nikczemne przestępstwo” korzystania ze wsparcia wojskowego pogan w wojnie prowadzonej z Zakonem. Argumentował, że wolno zabijać pogan tylko dlatego, że są poganami – natomiast Polaków tym bardziej, bo z poganami się sprzymierzają. Według Falkenberga Polacy powinni być eksterminowani, pozbawieni suwerenności i sprowadzeni do roli niewolników. Próby uzyskania oficjalnego potępienia broszury ponawiane były aż do końca soboru. W trakcie soboru pod dyskusję poddawano również tematy polityczne, m.in. zarzut zakonu krzyżackiego, jakoby Polska miała bronić pogan. Paweł Włodkowic, ówczesny rektor krakowskiej akademii, zaprezentował pogląd, że wszystkie narodowości, nie wyłączając pogańskich, mają prawo do samorządności i życia w pokoju na ziemiach, które są ich własnością – jest to jedna z najwcześniejszych fundamentalnych myśli prawa międzynarodowego. Podnoszono też inne ważkie i rewolucyjnie brzmiące postulaty: -społeczności mają prawo opowiadać się, do jakiego narodu należą, -ludzie mają prawo decydowania o własnej przyszłości i do obrony swego narodu, -władcy zobowiązani są szanować indywidualne przekonania religijne swoich poddanych, a poddani nie mogą być rugowani ze swoich praw w związku z wyznawaną wiarą, -nawracanie przy użyciu przymusu i siły nie jest ważne, jest grzeszne i godne potępienia, -nie wolno używać nawracania jako usprawiedliwienia wojny, -utrzymanie pokoju wymaga istnienia międzynarodowego trybunału rozsądzającego wynikłe spory – żadnemu władcy, nawet cesarzowi czy papieżowi, nie wolno wypowiedzieć wojny bez poddania się takiemu procesowi, -reguły wojny sprawiedliwej mają zastosowanie zawsze i są wiążące – niezależnie czy państwo, naród lub ludzie, wobec których jest prowadzona, są chrześcijanami, czy nie są, -narody niechrześcijańskie i niekatolickie żyjące z sąsiadami w pokoju mają zapewnione prawa do suwerenności i nienaruszalności terytorium, -ani cesarz ani papież nie może przeczyć regułom prawa naturalnego, -Polska była związana z cesarzem, tylko gdy ten występował jako obrońca wiary, -prawo silniejszego przeżera stosunki międzynarodowe jak rak, -egzekwując swe prawo do samoobrony, kraj katolicki może wspierać swe siły niekatolikami i niechrześcijanami. Paweł Włodkowic i cała delegacja polska (poza Mikołajem Trąbą) publicznie wystąpiła w obronie Jana Husa. Mikołaj Trąba wstąpił do antypolskiej koalicji w nadziei uzyskania godności papieskiej. Jego kandydatura została oficjalnie zgłoszona, jednak papieżem wybrano kandydata Francuzów, Włocha Oddona Colonnę (Marcin V). Marcin V unieważnił korzystne dla Polski bulle Jana XXIII i potwierdził zakonowi krzyżackiemu wszystkie poprzednio uzyskane przywileje (również te fałszywe). 4 maja 1418 nie wpuszczeni do pałacu papieskiego Polacy dostali się do niego siłą, wyłamując bramę. 9 maja Zawisza Czarny z Garbowa i Janusz z Tuliszkowa w obecności papieża oświadczyli, że czci króla polskiego będą bronić „gębą i ręką” i uzyskali od Marcina V potępienie traktatu Falkenberga. Na oficjalną bullę papieską trzeba było jednak czekać do 10 stycznia 1424. Mikołaj Trąba został nominowany przez papieża Primas Regni – pierwszym prymasem Polski. Strona 2: http://rockmetal-nibyl.ucoz.pl/blog/stosunki_polsko_krzyzackie_cz_ii/2015-02-19-1244 |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |