9:22 PM Blade |
Blade – bohater komiksowy, stworzony przez Marva Wolfmana oraz Gene'a Conlana. Jego matka została ukąszona i zabita przez wampira Diakona Frosta, gdy była w ostatnim miesiącu ciąży. Dzięki temu Blade posiada naturalną odporność na ugryzienia wampirów, a za swój życiowy cel postawił sobie polowanie na grasujące po świecie wampiry. Na co dzień znany jest jako Eric Brooks i jest trębaczem jazzowym. W wersji filmowej (Blade: Wieczny łowca, Blade: Wieczny łowca II, Blade: Mroczna Trójca), Blade jest dhampirem, posiadającym wiele nadludzkich zdolności (nadludzka siła, szybkość, wytrzymałość), odpornym na światło, lecz cierpiącym na wciąż nawracający głód krwi. Wampiry nie mogą latać ani się teleportować. Przedmioty religijne (krzyże, woda święcona) nie są dla nich zabójcze. Ich słabością jest czosnek, promienie UV oraz srebro (są na nie chronicznie uczulone). Każda słabość jest w jakiś logiczny sposób wytłumaczona, np. wampiry piją krew, gdyż w swojej nie mają hemoglobiny i muszą pobierać ją od innych organizmów. Wampiry mogą także normalnie pić, jeść oraz stosować używki (np. narkotyki, papierosy). Krew jest czymś w rodzaju lekarstwa, które muszą codziennie przyjmować. Wampiry zrzeszają się w klany, których znakami rozpoznawczymi są tatuaże. Siedziby wampirów (kluby nocne, dyskoteki) mają znak klanowy. Na początku sagi umiejscowiony był w widocznym miejscu, później natomiast w miejscu raczej niewidocznym albo widocznym jedynie przez gogle termowizyjne, w celu ukrycia znaku przed Blade'em. Wampiry za dnia kryją się w tych miejscach przed światłem. Mają również dużą sieć kontaktów (np. na policji, w punktach krwiodawstwa) i żyją ukrywając się między ludźmi. Według filmu wampirzą biblią jest Księga Erebu. Mają wielu bogów, a jednym z nich jest potężny bóg krwi – La Magra. Aby La Magra mógł zmartwychwstać, potrzeba 12 wampirów czystej krwi (urodzonych jako wampiry, a nie zmienionych poprzez ukąszenie) oraz jednego "chodzącego za dnia" czyli dhampira – Blade'a. „Blade 2”- Blade uderza ponownie! Najtwardszy, najlepszy oraz najbardziej skuteczny zabójca wampirów w historii komiksu i kinematografii powraca na nasze ekrany w filmie "Blade – wieczny łowca 2", kontynuacji przebojowego obrazu z 1998 r. Tym razem za kamerą stanął Guillermo del Toro, hiszpański reżyser mający na swoim koncie m.in. "Mutanta" i doskonały horror "Kręgosłup diabła". W rolach głównych ponownie wystąpili Wesley Snipes oraz Kris Kristofferson, a do współpracy zaproszono także Donnie Yena, koordynatora walk z Hong Kongu, który pracował przy realizacji "Nieśmiertelnego IV" oraz "Iron Monkey" Yuen Woo-Pinga. Wydaje się więc, że "Blade 2" ma wszystko co potrzeba aby być udaną kontynuacją przebojowego filmu. Niestety, muszę przyznać, że z kina wyszedłem potężnie zawiedziony bowiem "Blade 2" okazał się produkcją słabą, obrzydliwą i co najgorsze fatalnie sfilmowaną. Akcja "Blade 2" toczy się w całości w Pradze i rozpoczyna się 2 lata po wydarzeniach opowiedzianych w części pierwszej. Blade zawiera tymczasowy rozejm z wampirami bowiem na ulicach pojawił się nowy gatunek 'ssacza' - mroczny żniwiarz, który żywi się krwią nie tylko ludzi, ale i wampirów. Jest odporny na czosnek i srebro, a zabicie go jest niezwykle trudne. Co gorsza zaraża on swoje ofiary, które w niedługim czasie po ukąszeniu same przemieniają się w żniwiarzy i zaczynają atakować potomków hrabiego Drakuli. Istnieje realne zagrożenie, że w niedługim czasie żniwiarze pokonają wampiry, a następnie rozpoczną eksterminację ludzi, których życie jest dla Blade'a najważniejsze. Dzienny Marek przejmuje dowodzenie na "Chartami", grupą specjalnie szkolonych wampirzych komandosów, z którymi wspólnie ma pokonać żniwiarzy. Jak się łatwo domyśleć walka będzie zacięta a wampiry okażą się sprzymierzeńcami, którym ufać nie wolno... O scenariuszu "Blade'a 2" rozpisywał się nie będę bo też nie ma o czym pisać. Historia opowiedziana w filmie jest prosta jak budowa cepa, przewidywalna aż do bólu, a miejscami wręcz śmieszna. Szczególnie rozbawił mnie wątek miłosny, który pasował do tego filmu jak pięść do oka i został wprowadzony chyba tylko po to aby przed kamerami mogła wystąpić niezwykle urodziwa Leonor Varela, co z całą pewnością miało dodatkowo zachęcić do obejrzenia obrazu męską część widowni. "Blade 2" rozbawił mnie również wieloma naiwnymi scenami, w których na pierwszym miejscu znalazł się fragment przedstawiający jak piękna wampirzyca chroni się przed eksplozją bomby świetlnej w kałuży wody głębokiej na jakieś 50 cm. W komiksie "Blade 2" (który powstał na podstawie oryginalnego scenariusza Davida S. Goyera) bohaterka została wtedy spalona, natomiast w filmie wyszła z 'eksplozji' zaledwie delikatnie poparzona. Jednak, jak napisałem wcześniej, nie będę rozpisywał się nad scenariuszem, który, jak się zresztą chyba wszyscy spodziewali, do najlepszych nie należy. W końcu "Blade" stał się popularny nie dzięki oryginalnej fabule, ale wspaniałym scenom walki, niezłemu klimatomi oraz ciekawej ścieżce dźwiękowej. Zdając sobie z tego sprawę twórcy kontynuacji postanowili, że te właśnie elementy będą zrealizowane jeszcze lepiej niż w oryginale. Szybki montaż jest fajny, można dzięki niemu osiągnąć wspaniałe efekty, ale nie można go traktować jako sposobu na zrobienie całego filmu, co niestety zrobił del Toro przy "Blade 2". Wspaniałe pojedynki są tak sfilmowane, że widz jest pozbawiony możliwości podziwiania walk. Kamera co chwilę przeskakuje z miejsca na miejsce: noga, ręka, głowa, ręka, głowa - przeciwnik leży. Koniec. Fakt, dzięki temu pojedynki nabierają niewiarygodnego tempa, ale jednocześnie przypominają zwyczajne mordobicie, prostackie 'pranie się po ryjach' i daleko im do finezji walk przedstawionych w "Matriksie", "Przyczajonym tygrysie, ukrytym smoku", czy "Iron Monkey". "Blade 2" jest zdecydowanie bardziej mroczny niż jego część pierwsza, twórcy starali się też aby był bardziej przerażający, choć to im się akurat nie udało. Fragmentów, w których można się naprawdę przestraszyć jest w filmie niewiele, sporo jest natomiast scen mogących co słabszych widzów przyprawić o ból brzucha - rozprute ciała, wnętrzności, krew tryskająca na wszystkie strony, to 'szara codzienność' Dziennego Marka, którą twórcy 'wspaniałomyślnie' pokazali na dużym ekranie. Lubię horrory, lubię się bać, ale pokazywanie hektolitrów krwi nie jest w mojej opinii najlepszym sposobem na wywołanie strachu u widzów. Oczywiście są wyjątki - "Teksańska masakra piłą mechaniczną", "Evil Dead", ale moim zdaniem najlepsze filmy grozy to te, których twórcy wzbudzają u widzów lęk sugestywną muzyką, grą świateł, nastrojem, a przede wszystkim wspaniałym aktorstwem - "Lśnienie". Soundtrack w "Blade 2" również nie powalił mnie na kolana. Co prawda na ścieżce dźwiękowej znalazły się utwory takich sław, jak Gorillaz, Fatboy Slim, Massive Attack, czy Cypress Hill, ale żadna z kompozycji nie wpadła mi w ucho na tyle, żeby kupić sobie płytkę. Strasznie chciałem zobaczyć "Blade'a 2" i w redakcji wykłóciłem się o zaproszenie na pokaz prasowy. Niestety, po seansie szczerze żałowałem swojej decyzji. "Blade 2" jest bowiem filmem słabym, obrzydliwym i niewartym nawet 10-12 (w promocji) złotych za bilet do kina. Moim zdaniem spokojnie można poczekać do premiery wideo. "Blade: Mroczna trójca" mimo budżetu w wysokości 65 milionów dolarów oraz popularności, jaka cieszyły się dwie poprzednie części nie okazał się sukcesem komercyjnym. W samych Stanach Zjednoczonych obraz zebrał nie tylko fatalne recenzje, ale również zarobił zaledwie 52 miliony dolarów, czyli 30 milionów mniej niż znacznie tańszy "Blade II" Guillermo Del Toro w roku 2002. Z zaskoczeniem obejrzałem zatem dwupłytowe wydanie DVD filmu, którego okazało się być jednym z lepszych jakie na naszym rynku pojawiło się w ciągu ostatnich miesięcy. W trzeciej i zapewne ostatniej już części Blade zmierzyć się będzie musiał nie tylko ze swoimi odwiecznymi wrogami - wampirami, ale również ludźmi, których od wielu lat ochrania przed atakami krwiopijców. W wyniku intrygi uknutej przez wampiry Nocny Łowca zostaje oskarżony o morderstwo i trafia na listę najbardziej poszukiwanych przez FBIO przestępców. Z pomocą dhampirowi przychodzi młodsze pokolenie łowców. Tylko z nimi u boku Blade będzie w stanie stawić czoła przywróconemu do życia Drakuli. "Blade: Mroczna trójca" ukazał się w edycji dwupłytowej i trzeba przyznać, że wydawcy rzeczywiście wykorzystali przestrzeń jaką oferują krążki. Co prawda polskie wydanie zostało pozbawione ścieżki w formacie DTS ES, ale za to jest wypełnione po brzegi ciekawymi i co najważniejsze opatrzonymi polskimi napisami (z wyłączeniem komentarzy) dodatkami. Od strony technicznej edycja prezentuje się znakomicie. Obraz jest perfekcyjny z doskonale nasyconymi kolorami, głęboka czernią i wyraźnymi detalami. W parze z nim idzie świetnie zapisany dźwięk, który nie powinien rozczarować nawet najbardziej wymagających fanów kina domowego. Warto wspomnieć, że na DVD umieszczono dwie wersje filmu: kinową i rozszerzoną. Osoby oczekujące jednak po drugiej z wymienionych rewolucji na miarę rozszerzonych wersji "Władcy Pierścieni" srodze się rozczarują. "Blade: Mroczna trójca" został uzupełniony o 10 minut nowych ujęć, dzięki którym poznajemy nieco nowych informacji na temat bohaterów oraz możemy obejrzeć kilka scen w wersjach bardziej rozbudowanych, ale nijak nie wpływają one na ostateczną jakość filmu. Na pierwszym krążku znajdziemy również dwa komentarze (możliwe do odsłuchania tylko przy wersji rozszerzonej): reżysera i aktorów oraz ekipy filmowej. Jednakże najciekawszy dodatek wydania znajdziemy dopiero na płycie drugiej. Jest nim trwający prawie dwie godziny "Inside the World of Blade: Trinity" - podzielony na 18 rozdziałów dokument poświęcony wszystkich aspektom produkcji filmu od scenariusza, przez reżyserię, obsadę, scenografię, kostiumy, zdjęcia, rekwizyty, efekty specjalne, muzykę i postprodukcję na pomysłach dotyczących ewentualnej kontynuacji skończywszy. Ciekawy, wypełniony wypowiedziami twórców i aktorów oraz ujęciami z planu filmowego materiał, z którego dowiemy się wszystkiego, co o najnowszej odsłonie przygód Nocnego Marka wiedzieć powinniśmy. "Goyer on Goyer" to śmieszny dodatek, w którym David S. Goyer - dzięki zastosowaniu efektów specjalnych - prowadzi wywiad z samym sobą. Filmowiec opowiada o swojej pracy scenarzysty i reżysera. Mówi ciekawie, choć zaledwie przez 5 minut. "Alternate Ending" to oczywiście alternatywne zakończenie filmu wprowadzające do całej historii postać... wilkołaka. Zapewne kręcą je twórcy planowali otworzyć sobie furtkę do ewentualnej ekranizacji. W wydaniu znajdziemy jeszcze dwa inne zakończenia. Kinowe, znane z wersji pokazywanej na dużym ekranie oraz jego zmienioną wersję zaprezentowaną w finale obrazu "rozszerzonego". Listę dodatków zamyka zbiór gagów z planu (Blooper Reel), galerie zdjęć dokumentujących prace nad efektami specjalnymi i prezentujących broń używaną przez łowców, zwiastun, teaser oraz informacje o soundtracku. Ku mojemu zaskoczeniu "Blade: Mroczna trójca" okazało się jednym z lepszych wydań DVD jakie miałem przyjemność oglądać ostatnio. Doskonałe od strony technicznej, wypełnione ciekawymi dodatkami, szkoda tylko, że w wielu przypadkach okazały się one lepsze od samego filmu. |
|
Liczba wszystkich komentarzy: 0 | |